|
Dot.: Zdobywca kontra księżniczka. ;)
p.s. jak Ci sie chlop oddala, to bierzesz go za bety i pytasz o co chodzi. Mowisz mu dokladnie jak to widzisz i co Ci sprawia przykrosc i czego bys chciala, rozmawiacie wspolnie, dochodzicie do jakichs wnioskow, albo... sama do nich dochodzisz. Ale, serio, gdyby mi przyszlo byc z facetem, ktory by sie bawil ze mna w "gonienie kroliczka", to po prostu bym mu sie zasmiala w twarz i pomachala na pozegnanie. Szkoda nerwow. Nie ma co sie wstydzic tego, ze Ci na kims zalezy, ze kogos kochasz - to fajna sprawa. I trzeba mowic mezczyznie wszystko, rozmawiac z nim o swoich obawach - to przeciez ma byc najblizszy Ci czlowiek, z ktorym masz spedzic cale zycie, to jak inaczej? On ma Cie wziac taka jaka jestes. Ale najpierw dziewczyna musi polubic siebie taka jaka jest i nie wstydzic siebie, bo z reguly te gierki biora sie wlasnie z tego - brak akceptacji samej siebie, to gram kogos kim nie jestes. Jak dziewczyna sama siebie lubi, to takiej potrzeby nie ma. No i oczywiscie jak jest w zwiazku z odpowiednim facetem.
Jak wiemy, Ty Willy, nie jestes, stad pewnie Twoje nocne rozkminki.
|