2013-09-18, 08:43
|
#11
|
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Zdobywca kontra księżniczka. ;)
Cytat:
Napisane przez _ema_
Jak biorę się za związek to z myślą, że ma być to związek na całe życie.
Jak więc mam sobie wyobrażać, że do końca życia dam radę grac w jakąś dziwną gierkę?
Rozumiem, miesiąc, dwa udawać tajemniczość itd, ale 40 lat?
Nie nie.
Jak kocham to okazuję. Jak facetowi się przez to znudzę, to najwyraźniej nie bylismy sobie pisani i tyle.
Ps. ja mam szczęście, że trafiłam na faceta, który im więcej czułości odbiera tym więcej okazuje, i nie muszę przeżywać takich rozterek 
|
Dokładnie, mam tak samo 
Mój facet doskonale wie, że go kocham, nie gram w żadne księżniczki i inne pipki, okazuję mu to. Kwiaty dalej dostaję, on częściej do mnie nawet pisze niż ja do niego. Pewnie jest jakaś grupa facetów, którzy mają podejście, że sobie ,,zaklepali" i przestają się starać, ale nie jest to bynajmniej norma Na początku też nie bawiłam się w żadne gierki, podobał mi się, to z nim dużo rozmawiałam, chodziłam na imprezy, pisałam. On zachowywał się tak samo, oboje wiedzieliśmy o kiełkujących uczuciach drugiej strony i nie było żadnej cholernej, spędzającej sen z powiek niepewności. A i tak było super, bardzo dobrze ten czas wspominam. Wolę grać w otwarte karty a nie żadne gonienie króliczka.
|
|
|