Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-09-18, 14:44   #1035
ejani
Zadomowienie
 
Avatar ejani
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 584
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez kefii Pokaż wiadomość
Ale lecicie.
Na szybko Mama w domu przez co mam troszke zajęć bo trzeba mamą zajmować sie prawie 24h na dobe. Nie jest to proste ale jakoś to poukłądaliśmy.
Wesele fajne ja za wiele sie nie bawiłam raz przez stan, dwa przez sytuacje w domu i trzy maż ma żałobe po bracie. Coś tam potańczyliśmy, posiedzieliśmy. W pierwszy dzień do 1 w poprawiny do 9.
dla Ciebie ciągłe mam nadzieję, że będzie już coraz lepiej

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
No właśnie muszę sprostować,że napatrzeć to się napatrzyłam,ale byłam od tej brudnej roboty,nie mam wykształcenia medycznego.Jakiś kurs pierwszej pomocy jedynie i to co zaobserwowałam podczas trzech lat pracy. Gdy byłam małolatą to bardzo się buntowałam,miałam nieciekawe towarzystwo,rzuciłam szkołę. I dostałam ultimatum albo szkoła albo praca,a uparłam się że do szkoły nie wracam. Więc mając lat 17 poszłam pracować jako sanitariuszka na oiom. Po czasie doszłam do tego,że szkołę jednak warto skończyć i skończyłam LO,później studia (administracja- do dziś nie wiem dlaczego,chyba wmówili mi,że po tym będzie praca,a ja marzyłam o archeologii). Pracując w szpitalu jednak odkryłam,że byłaby to dobra praca dla mnie,żałowałam że nie poszłam na medycynę. Później jednak było już to nie realne,pojawiła się Wiki gdy miałam 20 lat. Musiałam godzić pracę,studia zaoczne i wychowywanie dziecka.
jeszcze trochę życia przed Tobą, może coś jeszcze uda Ci się w tym temacie)

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość
I co mi się dzisiaj śniło? Ze pojechałam do babci na wszystkich świętych i tam zaczelam rodzic
I w popłochu wysłałam męża do sklepu po jakieś ubranka i fotelik samochodowy. No i zrobili mi cesarkę

Ale Mlody urodził się przesliczny i wcale nie wyglądał na wczesniaka
i co, dałaś radę? dałaś! więc i na żywo nie ma co panikować))

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Cytat:
Napisane przez sadlaczyca Pokaż wiadomość
Hej, haj, heloł
Wczoraj miałam super dzień, wieczorem poleciałam z kotem do weta - kot od 3 dni nic nie jadł a moja rodzina to olała ciepłym moczem. Więc biedna, chora ciężarówka wzięła kota pod pachę i jak tylko miała dostęp do samochodu to pojechała do weta. Mówię do niego, że kot nie je i nie pije od 3 dni i że nie chciałam czekać do rana bo się bałam, że się odwodni a on na to, że jakoś przez te 3 dni mi to nie przeszkadzało Powiedziałam mu co myślę o nim i jego komentarzach. My mieszkamy z rodzicami i kot najczęściej jest u nich, czasem go nie widzę przez kilka dni. A że ja chora i z łóżka mało co wstawałam, u rodziców nie byłam, to i nie wiedziałam do wczoraj, że z kotem coś nie tak.
Kot dostał parę zastrzyków i dziś już mu trochę lepiej, coś tam pojadł. Wet podejrzewa, że to może przez to, że zmienia zęby (ma dwie pary kłów) i temu nic nie je, bo tak ogólnie to wydaje się zdrowy, temperatury nie miał, oczy i uszy w porządku, na mocno odwodnionego też nie wyglądał. Jakby mu się nie poprawiło, to mam przyjść z nim na pobranie krwi. Zobaczymy, póki co wydaje się być żwawszy niż wczoraj..
dla kotka, szkoda że tylko Ty się przejęłaś, bo akurat najmniej Ci to potrzebne...
__________________
Na tak wiele rzeczy nie mamy wpływu...
ejani jest offline Zgłoś do moderatora