[emma8]

Cześć dziewczyny bardzo proszę Was o poradę w pewnej sprawie. Mianowicie bardzo źle reaguję na stres, którego niestety nie jestem w stanie uniknąć. Dzisiaj z kimś się pokłóciłam, na momencie poczułam jak zaczynam czerwienieć i cała trząść się z nerwów. Kiedy było po wszystkim miałam strasznie przyśpieszony oddech jakbym przebiegła naprawdę spory kawałek, nadal się trzęsłam i zaczęła mnie strasznie boleć głowa. Cały czas siedzi we mnie to napięcie póki sobie nie popłaczę chociaż chwilę, wtedy czuje się o niebie lepiej. Od tego zdarzenia minęło już kilka dobrych godzin, a mnie dalej boli głowa, jest mi słabo i trochę lata mi obraz przed oczami, ten stres wyssał ze mnie całą energię. Najgorsze jest to że nie jest to jednorazowy przypadek. Tak na nerwy działa mi mój ojciec którego niestety nie jestem w stanie ani unikać, ani ignorować zaczepek. Sytuacje jak ta zdarzają się regularnie co kilka dni a reakcja jest ta sama. Co to może być? Czemu tak strasznie źle reaguję na stres i co mogę z tym zrobić? Może któraś z Was też tak ma? Będę wdzięczna za każdą poradę