Dot.: Mamy majowo-czerwcowe 2013 cz. 3 na odchowalni ;)
Znów wyjde z krzaczorów
czyli jest nadzieja na lwa z FP Sprawdziłam i ja tez dokladnie miesiac temu zarejestrowałam sie
A dostałyscie jakiegos dodatkowego maila?
Czytałam o waszych perypetiach z karmieniem i opieka połoznych w tej kwestii.
Ja pierwsza córke Martyne karmiłam MM i KP. Jak sie urodziła nie chciała w ogóle ssac. Póżniej dostawała spazmów jak ja dostawiałam. oczywiscie dokarmiałam w szpitalu bo leciała z wagi. Oczywiscie nikt mi nie pomógł. Dopiero w 5 dopie dostaąłm nawału pokarmu ale mimo to Martyna nadal dostawała histerii. ja sie denerwowałam ona sie denerwoała wiec został mi tylko laktator. Moja połozna środowiskowa skresliła mnie jesli chodzi o karmienie. ja mimo wszytsko wciaz szukałam dogodnej dla nas pozycji. I nagle sie udało-na lezaco po 3 tygodniach od porodu. Pieknie sie przyssała i przede wszystkim nie płakała. Karmiłam ja rok czasu.Jakie było zdziwienie mojej poloznej jak ja kiedys spotkałam w przychodni 
Natalka z kolei od razu chciała do cyca. Jak usłyszałam od meza ze szukała cyca (byłam po bardzo ciezkiej CC) to od razu kazałam ja przyniesc do piersi. Nie wiem dlaczego ale połozna sie zdziwiła. W ogóle musiałam sie prosic o to, zeby mi dziecko przynosili na karmienia. Oczywiscie widziałam, ze była dokarmiana 
Tak u nas wyglada propagowanie KP w szpitalach
|