Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Oszukana
Wątek: Oszukana
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-09-24, 07:47   #7
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Odp: Dot.: Oszukana

Cytat:
Napisane przez DzielnaHelena Pokaż wiadomość
Wiem, że takich wątków jest milion Bo i często się to zdarza, mnie zaś nurtują konkretne kwestie. Mój były już chłopak przestał sie odzywać. Porzucił mnie bez słowa jak zużyta rzecz. I już kij w historie tak zwanego związku, który był w prawdzie krótki, ale niepojęte jak on okazywał swoją miłość, jaki wydawał się być zakochany. Jego rzekome zakochanie wprawiało w podziw wszystkich znajomych. ’’ nigdy taki nie był'. Robił wszystko, żeby mnie zdobyć. A jak już zdobył to od chemii aż buchało, od jego nie tylko słów ale i oczywiście czynów robiło sie gorąco. Zero kłótni. Nosił moje zdjęcie w portfelu, przygotowywał kąpiele, chciał sie spotykać tylko ze mną, czy w czterech ścianach czy w tłumie ludzi, szalał za mną, nie będę wywlekać tu tego wszystkiego bo nie odda to sytuacji, po prostu wyobraźcie sobie jakiegoś zakochanego faceta. Musiałam wyjechać. Odprowadził mnie, bardzo prosił żebym dała znać. Bardzo. Wiele razy. W miejscu docelowym dałam znać. Jak prosił. Nic. Na drugi dzień kolejna wiadomość ode mnie. Cisza. Like na facebooku od niego za kilka dni, ch. wie po co i w jakim celu. Mial w znajomych tylko mnie, logowal sie a nie odpisywal. Nie wiem po co sie logowal w takim razie. A w dalszym czasie masa, miliony wiadomości ode mnie począwszy od troski, wyrazów tęsknoty przez wreszcie niepokój, kończywszy na błaganiach. CISZA. No i odrzuconych parę połączeń, wyłączenie telefonu. Moje pytania. Wiem, ze być może to przede wsyzstkim tchórzostwo, ale w waszej opinii:
1. był szczery, tak mu sie wydawało, ale z dnia na dzień mu przeszło
2. oszukiwał mnie, miał gdzieś i w dodatku radoche, ze daję sie dmuchac (w balona też)
A milczy bo(już kupę czasu):
tylko i wyłącznie się boi odpowiedzieć? Ale ale, jeszcze niedawno kochał mnie niby tak mocno, ja błagam i wypisuje o złamanej psychice, a on tak po prostu sie boi? A wczesniej takie zaangażowanie? Tyle energii? Po co???Sugeruje, że:
3. Ma mnie tak perfidnie gdzieś a dodatkowo gardzi/nie lubi/nie nawidzi/??
Ja bym musiała kogoś nie znosić...A przede wszystkim:
Dlaczego by kłamał do ostatniego ułamka sekundy i napominał, że czeka na moją wiadomość? Czyżby żeby mnie złamać? Jak myslicie?
Nie do wiary. Oni na prawde tak potrafia udawac, chce im sie tak grac??To takie smutne, takie straszne, tak boliiiiiiii A przed moim odjazdem wyznawal radosnie milość przy jego znajomych, mowil jak to kocha, bedzie tęsknic i eeeh brak słów...Zastanawiam sie czy można umrzeć z rozpaczy.
Co, to jakis lowelas poznany ja zagranicznych wakacjach?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując