Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy to ma sens???...ehh proszę o obiektywną opinie...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-09-24, 09:05   #1
pokrecona2213
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 6

Czy to ma sens???...ehh proszę o obiektywną opinie...


Witam. Jestem z chłopakiem ponad kilka lat. Nasze miesięczne opłaty to mieszkanie 1000zł, internet i cyfra razem ok 100zł, paliwo do samochodu ok 300-400zł, telefon 40zł, jedzienie ok 800zł. Ubrań, kosmetyków czy innych takich jak wyjścia nie wliczam bo nie jest to częste. Zarabiamy razem cakiem dobrze. I tu zaczyna sie problem.... Nie jesteśmy w stanie praktycznie nic oszczedzić. Nic... Przysięgam, nie wiem gdzie to się wszystko rozchodzi, ale ja kupując sobie coś takiego jak nowa bluzka czy buty robię to z bólem serca i z dużym wyprzedzeniem planuję żeby na to odłożyć. To smieszne bo patrząc na to ile zarabiamy moglibyśmy spokojnie odkładać 1000zł miesięcznie jak nie więcej. Wstyd mi ale jak na dzisiej mamy na "czarną godzinę" 1200zł, a ja jestem bez kurtki, bez butów na jesień - o zimnie nie wspomnę. Chłopak tak samo. Jak tak patrzę na to to śmiech przez łzy bierze bo jesteśmy strasznie niegospodarni. Tak to wygląda. Jest jeszcze jeden problem.... mój lubi sobie wypić (pali też papierosy - paczkę dziennie) piwo, wódka - nie ma problemu, on pierwszy do tego.
Ile kłótni awantór pzrez to zrobiłam - nie zliczę. Ile łez z bezsilności- nie zlicze. Jak się tak teraz zastanowię, to im dłużej z nim jestem tym na więcej on sobie pozwala. Nie ma weekendu kiedy by nie pił. Przykład - ubiegły weekend, sobota. Pojechałam na zakupy (robie raz na tydzień) kupiłam czteropak. Myślałam, że na tym poprzestanie ale on w miedzyczasie dokupił sobie jeszcze dwa, a pózniej kolejne cztery. Wszystko to wytrąbił w sobotę. W niedzielę byłam w pracy cały dzień. Przyjechałam o 21 a on już leżał pijany. Wku*wiłam sie jednym słowem, bo znowu to zrobił. Była awantura, moje krzyki, ale to znowu ja się czepiam. Zawsze znajdzie wymówkę. To kolega postawi (on nie odmówi, bo jak to tak - będą się śmiali, że ciota, pantoflarz) to jakaś impreza (co z tego że będzie na niej alkohol, on już przed musi strzelić dwa piwka) a tygodniu po pracy normą jest jedno, dwa (bo przeciez to normalne, że on sobie wypije - każdy tak robi, a ja się czepiam) Śmieszne jest to, że ja zawsze byłam zdania iż sobie na to nie pozwolę. Mówiłam i byłam zdania, że tylko głupia dziewczyna będzie tkwiła w takim związku. Ja nie wiem... nie potrafie już mu tłumaczyc. Nie mam siły. Mówiłam, że odejdę. Kilka razy sie pakowałam. Zawsze błagał wręcz o zostanie. Przepraszał i obiecywał poprawę. Raz się nawet popłakal. Ustępowałam (moja głupota tutaj poraża). Coraz częściej Jednak myślę, że to nie ma sensu. Nie chcę tak zyć. Co wiecej - łapię się wręcz na tym, że powoli zaczynam czuć do niego odrazę. Seks? ehh... kiedyś jak nie mieszkaliśmy razem było super. Teraz?? więcej go nie ma niż jest. Ja nie chcę. On ma o to pretensje, ze kiedyś zawsze miałam ochotę, że teraz praktycznie wcale a jak już to na odwal się - żeby tylko skończyć. Niestety jest tak, że we mnie narasta coraz wieksza blokada. Jak pomyślę ile razy mnie zawiodł, ile było kłótni o ten alkohol... szlag trafia. Czy jest szansa żeby to jeszcze zmienić??? Coś uratować?? Wiecie... jest mi trudno go definitywnie przekreślić. Moi rodzice bardzo go lubią. Wiedzą, że lubi wypić. Ja już sie im nie przyznaję jak jest. Wstyd mi przed sama soba, a co dopiero przed nimi. U mnie w domu nigdy nie było takiego problemu. Rodzice praktycznie nie piją. Chyba że jakaś na prawde mocna okazja to tato delikatnie, mama praktycznie wcale. W barku zawsze dobry alkohol - ot tak zeby stał. Mój nie skończy jak dna nie zobaczy a i to malo. To straszne ale jak czytam swoje słowa to widzę jaka jestem głupia,że w tym tkwię. Nie wydaje mi się żebym przesadzała.... nie wiem juz. Napiszcie co o tym myślicie. Prosze was o obiektywną opinię.

Edytowane przez pokrecona2213
Czas edycji: 2014-01-25 o 12:26 Powód: Proszę o edycję z powody możliwości rozpoznania mnie przez osobę z rodziny, co wiąże się z dużymi kłopotami prywatnymi.
pokrecona2213 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując