[czarna_maciejka]

Hej, dziewczyny.

Przegladalam cale forum uzywajac wyszukiwarki, ale nie znalazlam problemu podobnego do mojego.

Wczesniej pisalam na forum fryzjerskim jak farba Venita zniszczyla mi moj kolor wlosow.
Kopiuje post stamtad:
od jakiegos czasu rozjasniam wlosy do bardzo jasnego blondu, zalezy mi na tym, zeby uzyskac jak najjasniejszy odcien, bez zoltosci i cieplych tonow.
Ostatnio znalazlam farbe, z ktorej jestem bardzo zadowolona, na moich wlosach wychodzi ona bardzo jasno, chlodno i ladnie.
Ta farba to Garnier Color Sensation 110-diamentowy superjasny blond.

W sobote poszlam do drogerii i nie znalazlam tego Garniera. W oczy rzucila mi sie farba firmy Venita. Farba ma numer 12.8 i nazywa sie diamentowy blond. Na opakowaniu i na wskazniku z tylu wyglada jasniutko, nawet nazwe ma podobna do 'mojego' Garniera, wiec uznalam, ze zaryzykuje i kupie.
Juz w trakcie trzymania mieszanki na wlosach zobaczylam, ze wyglada ona dziwnie ciemno. Po uplywie zaleconego czasu zmylam farbe i... nie dowierzalam temu, co widze w lustrze.
Ta farba przyciemnila mi wlosy! Bardzo mocno. Specjalistka nie jestem, ale na moje oko wlosy sa ciemniejsze od wyjsciowego koloru o jakies 3-4 tony, mam na glowie cos jakby sredni blond, nawet orzech laskowy!
Ja rozumiem, ze mogloby nie chwycic odrostu, albo cos w tym rodzaju, no ale jak farba w odcieniu bardzo jasnego blondu moze tak przyciemnic wlosy?

Po ponad tygodniu kolor wlosow niewiele sie zmienil, nadal zupelnie nie jest taki jak powinien.
Postanowilam wiec zlozyc reklamacje do firmy.
Opisalam moj problem, firma poki co potraktowala sprawe powaznie, odpisali, ze pomimo szczegolowego opisu w mailu musze jeszcze wypelnic ankiete, ktora mi dolaczyli do odpowiedzi.
W ankiecie jest punkt 'Roszczenia reklamującego (tj. wymiana produktu na nowy, zwrot pieniędzy, inne (jakie?)'.

I teraz pytanie: jak sadzicie, co powinnam tam wpisac?
Tak prawde mowiac nie mam pojecia.
Farba kosztowala smieszne pieniadze, tylko 7,50 zl., wiec zwrot gotowki bylby tu chyba bez sensu, chocby ze wzgledu na to, ze nie poprawi to przeciez koloru moich wlosow.
Gdzies w internecie czytalam, ze dziewczyna zazadala od firmy Palette 3500 zl., poniewaz postanowila rozjasniac u fryzjera nadmiernie przyciemnione ich farba wlosy i fryzjer ten rzekomo wyliczyl ze kilka zabiegow + dobre odzywki z salonu na oslabione tymi zabiegami wlosy wlasnie tyle beda kosztowaly Sadze, ze to akurat jest juz gruba przesada, ale nie wiem mimo wszystko czego ja powinnam sobie 'zazyczyc'.

Moze ktos ma jakis pomysl?

(edytuje-aby nie byc goloslowna-dodaje fotki moich wlosow, ktore wczesniej robilam do zamieszczenia na podforum fryzjerskim, widac na nich jaki mialam kolor wczesniej i jaki mam po uzyciu Venity)