|
Dot.: Jak to jest z facetami? Panowie, podpowiedżcie coś)
Panowie podpowiedzcie.
A podpowiem! Desperatką jesteś. Jak można latać za kimś kto mieszka 600km od ciebie? Ja tego nie rozumiem. Jedyny związek jaki wchodzi w grę dla mnie to taki w którym partnerzy mieszkają w jednym mieście.
A przeprowadzanie się na drugi koniec Polski dla jednej osoby... to ręce opadają. Kto wpada na takie pomysły?! Serio, nikt tego nie jest wart.
Znajdź sobie kogoś w swoim mieście a nie bawisz się w import i export ;d
A jak ci zależy na facecie który mieszka 600 km od ciebie to ustawiaj się z nim raz w roku w wakacje i to też nie licz na coś więcej niż na to, że cię przeleci.
Więcej realizmu, mniej fantazji i wyjdziesz na prostą.
|