[Marigold19]

Napisane przez Anastazja#

Mari właśnie problem polega na tym, że ja się za bardzo nie znam Mało co sie maluję. W życiu nie byłabym w stanie takiego perfekcyjnego make up wykonać, jaki widziałam u Cori. W związku z powyższym liczyłam, że obsługa w MAC'u cos mi pokaże, podpowie, doradzi, co by było dla mojej cery, typu urody itp. odpowiednie. Niestety jak widać mocno się przeliczyłam.
W Silesii mam swoją ulubioną aptekę. Jest tam jedna bardzo fajna kobietka, która ma super podejście do klienta. Najpier wypyta co potrzeba, jaki typ cery itp. Za chwilę na ladzie ląduje kilka odpowiednich do potrzeb produktów. Coś zawsze o nich opowie, doradzi, który wybrać. Na koniec zawsze do zakupów dodaje całą masę próbek. Kiedyś byłam z dzieciakami to dostałam próbki dla nich i jeszcze czekoladę. No to się nazywa podejście do klienta

No tak, racja. Ale ja się już tak przyzwyczaiłam do tego, że sprzedawczynie znają się mniej niż ja, że aż wydaje mi się to normą