[angelak86]

Napisane przez dzoan

Bo do tej mojej ginki, do której chodziłam przed ciążą, ciężko się dostać..przegapiłam rejestrację końcem sierpnia na wrzesień.. końcem września zarejestrowałam się na 17 października dopiero.. więc żeby nie czekać poszłam dzisiaj prywatnie.. ale w sumie teraz żałuję, że zapłaciłam..2 tygodnie by mnie nie zbawiły, a 125zł zaoszczędzone.. szczegóły doczytasz .. ale ogólnie ok

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

A i ginka pytała czy chcę antykoncepcję.. w sumie nic mi nie poradziła.. przepisała 3 paczki jakiś tabletek anty dla mam karmiących bez daty.. mogę zrealizować jak się namyślę.. ale jak na razie jestem na nie

Jeśli chodzi o antykoncepcje to mnie położna mówiła o zastrzykach (zacofana jestem nawet nie wiedziałam o takiej formie zabezpieczenia) Bierze się je raz na 3 miesiące a koszt to ok 30 zł więc tanio, nie ma skutków ubocznych tj.tycie- piszę o tym bo ja po jednych tabletkach przytyłam... 20 kg w ciągu wiosny i lata , najgorsze ze nie widziałam że rosnę, było ciepło więc chodziłam w luźnych bluzeczkach legginsach jakiż był mój szok jak jesienią przyszło mi się wcisnąć w jeansy ;/ porażka. Potem rok odchudzania, ale wracając do teematu, podobno zastrzyki te tak samo skuteczne jak tabletki ale przeznaczone tylko dla mam karmiących bo dla tych niekarmiących ciężko później przywrócić okres. Dobra forma zabezpieczenia dla zapominalskich