[facet] potrzebuje opinii, kto jest niepoważny ja czy ona
Witam, drogie panie i panów jeżeli chcą się wypowiedzieć, temat jest dziwny więc nie wiedziałem jaki tytuł napisać. Opiszę jak to wygląda i proszę o rzetelne wypowiedzi bo nie wiem co mam myśleć.
Zacznę od początku, studiowałem dziennie Elektronike i wynajmowałem ze znajomymi mieszkanie 3 pokojowe w 3 osoby, na pierwszym roku poznałem dziewczynę i jesteśmy ze sobą aż do dzisiaj , czyli ponad 5 lat, po 4 latach zrezygnowałem z wynajmu mieszkania i kupiłem własne M3 (w pełni urządzone) , ponieważ u mojej lubej nie dało się zamieszkać aczkolwiek istniała taka możliwość, (ale jak zobaczyłem jakie zdanie ma przyszła teściowa to dałem sobie spokój)
Obecnie więcej mnie nie ma niż jestem w swoim M ponieważ dużo pracuje w delegacji i jestem w domu co tydz albo dwa, ale zdaża się że pracuje na miejscu 3 miesiące. Dużo pracuje puki jestem młody i mogę pracować ( chciałbym się kiedyś pobudować) Tak więc odstąpiłem jeden pokój mojej siostrze i sobie tam mieszka. Jak kupiłem własne M to poprosiłem aby się przeprowadziła ale wtedy byłem w delegacji to jej nie zmuszałem, teraz właśnie minął rok i znowu poruszyłem temat
a ona mi mówi że nie widzi u mnie miejsca dla siebie, nie będzie miała prywatności , mieszkanie nie ma ducha, że nie jest sprzątane, nic nie jest odkładane na swoje miejsce, że jakby miała się całkowicie przeprowadzić o nie ma miejsca idt.
Teraz troszkę o niej, mieszka obecnie niedaleko 1,5km aktualnie z mamą i babcią wcześniej była jeszcze siostra ale się wyprowadziła, jest w moim wieku 26 lat, pracuje za niewiele więcej niż średnia krajowa, tylko z tym że niby robi to co lubi ( ale po pracy też pracuje 2-3 godz dziennie)
Zachowanie u niej w domu jest takie że żadne naczynie nie może leżeć brudne w zlewie, jej mama ma również manie zmywania ( wszystko musi być umyte dwukrotnie) - później się dziwią że takie duże rachunki za zużycie. Mania sprzątania - zawsze musi być pozamiatane jak ktoś przyjdzie. Dałem jej kasę na prawko aby się nauczyła jeździć, po roku namowy poszła i zdała za 3 razem, a teraz powiedziała że nie będzie jeździć bo się boi
Z jednej strony dobra dziewczyna a z drugiej to poruszyłem temat z jej matką że ją źle wychowała i nie nauczyła życia i się przyznała, chociaż sama nie lepsza , zakupoholiczka ponieważ kasy nie ma a tygodniowo kilka ciuchów musi kupić, szafy się nie zamykają i pełno ciuchów z metkami leży, a już o gotowaniu nie wspomnę - czyste leniostwo
Ona cały czas o tych czułościach i przytulaniu ( o sexie nie wspominam bo to odrębny temat - trochę się boi zbyt często aby nie zajść w ciąże)
Sam się sobie dziwie że to napisałem, troszkę chaotycznie - jak będą pyt to będę wyjaśniał.
Muszę się upewnić jaka jest wasza opinia, czy też macie takie manie czy to ja jestem jakiś "nie przystosowany"
|