2013-10-05, 00:03
|
#19
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Przygarnięcie zwierzaka
Cytat:
Napisane przez chwast
jeśli chodzi o akceptację przez pierwszego kota to też się zastanawiam. W sumie ten kot nie jest agresywny ani nic takiego, na mojego psa reagował tak, że jak tylko gdzieś polazł to leciał za nim, siedział na metr od niego i go obserwował, jak zaczarowany. Ale bawić się nie chciał.
Z kolei u babci tż był kilka razy i ona ma tam kotkę - z nią bez przerwy chciała się bawić, tylko z kolei tamta nie miała ochoty. 
|
co innego kumpel na jakiś czas, a co innego mały mruczek koło którego wszyscy skaczą wszystko zależy od osobowości kota i (tak mi się wydaje) stopnia rozpieszczenia. sama zastanawiałam się nad drugim kotem, ale boję się, że to może się źle skończyc
no i nikt nie powiedział, że mały kociak będzie chciał się dzielić "swoimi" ludźmi, których w końcu sobie przysposobił 
---------- Dopisano o 01:03 ---------- Poprzedni post napisano o 01:01 ----------
Cytat:
Napisane przez dobbinka
Młodego lepiej jest odseparować od starszego, dopóki lekarz nie zdecyduje. I tak będziecie mieć mały sajgon przez pierwszy tydzień, bo oba koty będą się obfukiwać i próbowały zabić przez pierwsze dni. Dlatego lepiej je przedstawiać przez drzwi i wąchaniem/słuchaniem, niż pokazaniem małego.
Maluch może miec koci katar, FiP, białaczkę kocią (mój okazał się nosicielem i nie jest wskazany kontakt bliski z innymi kotami) ale nie czarnowróżmy.
tu masz link do filmiku o wprowadzaniu kota do nowego domu:
http://www.youtube.com/watch?v=grLyTX8Dpso
Powtarzam, młodego izolować na razie, w miarę możliwości.
Taki maluch powinien mieć własną karmę, dla kociaków, chyba że dobra bezzbożowa, takie nie mają 'kittenów'. Kociak musi mieć bardziej energetyczną karmę, kiedy rośnie. Potem będą jeść to samo. Wiadomo, że jak was finanse ograniczają, to trzeba pomyśleć z głową o żywieniu, żeby im whiskaczów nie dawać. Mój kot był 2 tygodnie żywiony tym u mamy i jak wrócił do domu, to w całym domu było czuć te zmianę żywieniową (rany koguta, co za smród w kuwecie).
|
smród i problemy z sierścią- przechodziliśmy przez to, jak sprawdzaliśmy te reklamowane karmy. szybko poszły w odstawkę.
|
|
|