[201704240919]

Napisane przez CiastoPanda

Zastanawiałyście się kiedyś nad tym ,że ilość tego wszystkiego co nakładamy, kombinujemy, mieszamy, testujemy...może zaszkodzić?
się mówi ze pomaga, no okej ale z dnia na dzien to sie z organizmu nie ulatnia wiec my dokladamy coraz to nową warstwe i po prostu organizm juz nie wyrabia i moze dlatego cos ciągle nam wylazi?
a gdybysmy to wszystko nagle odstawily? ale wszystko dokladnie ?

Używam mniej więcej tyle samo kosmetyków co przeciętna kobieta z czystą cerą
Rano - zamiast mycia spryskuję twarz hydrolatem i nakładam filtr.
Wieczorem - demakijaż olejkiem myjącym,, żelem i znowu spryskuję twarz hydrolatem. x5 w tygodniu po takim demakijażu nakładam Zorac,w pzoostałe dwa dni peeling enzymatyczny + spirulina lub coś nawilżającego. Nie sądzę bym pakowała w swoją skórę pełno chemii. Akurat jestem minimalistką

Poza tym moja cera bardzo szybko się zanieczyszcza, gdybym mogła używałabym tylko filtru i wykonywała dokładny demakijaż - ale niestety, muszę trzymać cerę w ryzach i moja opracowana pielęgnacja jest względnym minimum.
Tak a pro półproduktów to wkurzyłam się - właśnie zauważyłam, że moje serum ma ważność przez 6 miesięcy (do października) i muszę wylać ponad połowę... Oj muszę zrobić zakupy na ZSK i wykombinować jakieś serum..