[Miramej]

Napisane przez morska

Nie, dopiero tutaj kupuję, wcześniej jechałam na mleku modyfikowanym cały czas Kupuję takie, z tej samej serii też czasem orzechowe, tyle, że orzechowe trzeba dosłodzić.

To jednak wczoraj dobrze zrozumiałam o bezsensie sypania do jogurtu, a dzisiaj jak powtórzyłaś, to zgłupiałam

No sam w swoim łóżku, ale nie sam w pokoju Z tym, że może jeszcze jest zachłyśnięty nowością, kto wie czy też nie będzie wędrował

Poguglałam i w Polsce też jest, u nas nazywają to też napojem migdałowym, kurczę, myślałam, że mleko migdałowe jest jakieś lepsze składowo , a tu migdałów 2% Czy to tak ma być?



To i tak duża zmiana

Napisane przez angy

No więc jak już wspomniałam-wirus bostoński Okazało się, że Zosia ma też w gardle te krostki Cud, że w ogóle coś je.
Cały tydzień zwolnienie, heviran+maść do smarowania.

, a w buzi też czymś trzeba działać?

Napisane przez Wojtusia

Hej dziewczyny
ale weekend mieliśmy. Pojechałem z mężem w piątek do krakowa. Mieliśmy wrócić w niedzielę ale musieliśmy już sobotę po południu bo oliwka wymiotowała i miała gorączkę. nic nie odpoczęliśmy niestety . na szczęście gorączka już jej minęła i nie wymiotuje.
Dowiedziałem się za to od pani dyrektor że w przedszkolu jest właśnie ta choroba bostońska. Oli nie ma narazie żadnych krostek miała tylko tą gorączkę więc nie wiem czy miała tą bostonke czy nie.
Została dzisiaj w domu. muszę się jeszcze wybrać do lekarza zapytać czy ją puszczać do przedszkola czy nie. bo boje się żeby do Wiki nie przyniosla. Sąsiadka mi mówiła że niby ospa jest przedszkolu ale dyrektorka co innego. Myślicie że wiki to może uda się jakoś ominąć?

Przykro mi, że wyjazd się nie udał za bardzo
Nie mam pojęcia