[sugarfreeee]

Napisane przez CoffeeMonster

Padłam z tym współżyciem
Ja nawet termometru nie mam w domu

Z innej bajki, wczoraj bylismy u proboszcza spisywać protokół. Przemiły proboszcz i do tego dość młody (ok 40 lat), w ogole nie czuliśmy, że rozmawiamy z księdzem. Spędziliśmy u niego półtorej godziny i większość po prostu przegadaliśmy o pierdołach Nie robił nam żadnego problemu z datą (piątek 13stego jest już oficjalny) , zaliczył mi nauki przedmałżeńskie z liceum (jeśli TŻ swoje odnajdzie to będzie z głowy i zostanie sama poradnia) i stwierdził, że jedna spowiedź wystarczy skoro mieszkamy razem. Możemy to sobie u nich zrobić, dzień przed ślubem.

Teraz na szybko szukanie zaproszeń

<3 Życzę sobie takiego duchownego, trzymajcie za mnie kciuki, kiedy nadejdzie "nasz" czas Zabieram się do tego jak pies do jeża