I jeszcze muszę trochę pomarudzić.... piszecie o problemach z zakupami, a ja wczoraj po prostu zwątpiłam

potrzebowaliśmy jeszcze wanienki, no ale takiej ze stelażem, bo nie mamy miejsca w łazience, żeby ją na czymś ustawiać. A taka porządna nowa tutaj to by kosztowała z 200-300 PLN, no więc polowałam na używaną.
No i wczoraj znalazłam ogłoszenie - facet wystawił wanienkę i przewijak, a że tego też potrzebujemy no to się zgłosiłam. No i pojechaliśmy odebrać, co do tego przewijaka miałam mieszane uczucia, bo na zdjęciu dziwnie wyglądał, zapakowany w jakaś folię, no ale na miejscu patrzę, że wypasiony, wyglądał ok, z porządnej firmy, więc też wzięliśmy.
Oczywiście w domu okazało się dlaczego no był tak hermetycznie zapakowany w tą folię i jeszcze zaklejony. Ma taką powłoczkę z materiału i na niej jest taka jak by warstwa folii i ta folia jest w jednym miejscu porządnie przedarta. Oczywiście jak był zapakowany to nic nie było widać. Wiadomo, że po części moja wina, bo mogłam to opakowanie porozrywać i badać przez pół godziny czy przewijak nie jest zniszczony, no ale kurde to chyba nie ma polegać na tym, że próbujemy się wzajemnie oszukać, a facet ewidentnie chciał ukryć zniszczenia, bo po co by tak pakował
A tu już drugi raz mi się zdarza taka sytuacja, że ci ludzie wystawiają na sprzedaż jakieś rzeczy z plamami, zniszczone i ani słowa na ten temat nie pisną choć mają obowiązek to w ogłoszeniu napisać
TŻ mówi żeby to zostawić, ale ja tak nie potrafie, napisałam wczoraj do faceta, już mi odpisał, ale nawet nie chce mi się na razie tego otwierać, taka jestem zniesmaczona, dziwni są jacyś ci Belgowie
