2013-10-09, 22:01
|
#1495
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 512
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5
Cytat:
Napisane przez agoola83
Hej...ja też się muszę wygadać, bo wyć mi się chce...Mąż jutro zaraz z rana będzie operowany, teściowa obrażona siedzi 2 piętra niżej, a ja sama jak palec siedzę i rozczulam się nad sobą, nawet nie mam do kogo o tej porze zadzwonić....
A mianowicie...na początku ciąży bardzo wymiotowałam i miałam 2 miesiące zwolnienia dostawałam "średnią" z ostatnich 12 miesięcy pracy, musiałam oczuwiscie zrezygnować z innych prac"dodatkowych" na umowę zlecenie, więc mój dochód znacznie się skurczył....Od sierpnia byłam nękana telefonami od szefowej, że ona przecież pracowała w ciązy, nie ma kto pracować....i.......i że nie mogę iśc na planowany od stycznia urlop na l4....no to stanęłam na głowie, załatwiłam zdolność do pracy ( z niechęcią, pracuję w szpitalu z chorymi ludźmi, a na dodatek w promieniowaniu rtg)....lekarz medycyny pracy NIE CHCIAŁA mnie dopuscic, ale ją błagałam, żeby mi podpisała (mam etat z ministerstwa zdrowia i mam limit czasowy - l4 wydłuża oczywiście ten czas, ale w pewnym momencie zostanę na lodzie z powodu zwolnienia)...podpisała.. .wróciłam, stresowałam sie, bo miałam kontakt przez ten czas (od powrotu z wczasów) z gruźlicą, zapaleniem płuc(kilka razy przyn ajmniej), anginami i różnymi innymi chorobami, w tym jakaś narkomanka i takie tam.....szkoda gadać....i wiecie co????Po miesiącu dostałam pensje za wrzesień.......i jest o 1300zł MNIEJSZA!!!!!!!!!!W kadrach mówili, że trochę bardziej finansowo może mi się opłacać zostać na zwolnieniu....ale to TROCHE to 1300zł????Wyć mi się chcę...mąż dostał już głupiego jasia przed porannym zabiegiem i nie odbiera...teściowa obraziła się, bo ona tak ma 5x w miesiącu...a ja ze stresu dostałam mdłości...  (((
To się wygadałam.....
---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------
I już w ogóle strasznie tęsknię w ciąży za mężem, za moją nieżyjącą Mamą, nawet za moim Ojcem, który mnie zostawił dla nowej rodziny...Ciągle tęsknię.....Też tak macie???Ja jeszcze nie płączę za źle ułożonymi kapciami jak jozefina....ale np. jak teściowa zamknęła w kojcu mojego psa ( bo go nie lubi)....to wyłam jak bóbr....
|
w pracy niewesoło... faktycznie kadrowe miały poczucie humoru nazywając taką kwotę "trochą"...
płaczliwe jesteśmy i nie da się ukryć. Ja wyję w wannie najczęściej -puszczam wodę i nic nie słychać i szlocham sobie z powodów takich, z których nie będąc w ciąży wziełabym kielicha, puściła muze na ful, fajkę w dłoń, uruchomiłabym myślenie, a na drugi dzień z głowa podniesioną zaczęłabym działać. Teraz nie działam, na płaczu się zaczyna i kończy, a "problemy" pozostają nierozwiązane... tak - zamknięcie w kojcu psa jest wystarczającym powodem do płaczu 3maj się... połóż się spać, miejmy nadzieję, że obudzisz się w lepszym nastroju. Kciuki za małża
__________________
2013-04-30 II kreski
Co komu przeznaczone, stoi na drodze rozkraczone
|
|
|