Napisane przez showmeyourteeth
Cześć dziewczyny, potrzebuję opinii kogoś trzeciego i byłabym wdzięczna za wszelkie podpowiedzi, co robić.. jestem z facetem od 8 miesięcy, wydaje mi się, że to trochę za wcześnie, żeby uczucie prysło, żebyśmy się sobą znudzili czy cokolwiek. Było nam razem świetnie, aż do teraz. Od jakiegoś miesiąca, kłócimy się non stop, o byle bzdurę. Mamy trudne charakterki, ale myślałam, że wszystko jest do przejścia, skoro się kochamy. Bardzo często to ja inicjuję te kłótnie, bo odnoszę wrażenie, że jesteśmy w tym związku na trochę innych zasadach. Choć zaznaczam, że kiedy zaczęliśmy się spotykać, nie byłam zbyt chętna na związek, nawaliłam trochę, ale teraz jestem mu w pełni oddana. Chodzi o to, że czasem ma się za pępek świata, wychodzi z kolegami, kiedy ja muszę siedzieć w domu, bo inaczej jest zazdrosny, w ogóle nawet razem ciągle siedzimy w domu, absolutnie nie można mu przeszkadzać, kiedy śpi, nie mogę nawet zwrócić mu na nic uwagi, bo i tak ja wychodzę na tym najgorzej, ja muszę potem prosić, żeby już odpuścił, bo się obraża, woli spać niż się ze mną kochać... krzyczy nawet, kiedy płaczę przez niego, bo go to denerwuje. Nie chcę, żebyście wzięły go za jakiegoś tyrana, nie zawsze tak jest, ale ostatnio coraz częściej. Nie wiem, czy taka szczera rozmowa wchodzi w grę, bo jest zły, kiedy mu mówię, że nie jest już taki, jak wcześniej. Mam już dosyć takich sytuacji...
|