2013-10-15, 17:25
|
#2805
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 760
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5
Cytat:
Napisane przez katarzyniak
Nasluchalam sie dzisiaj od poloznej w szpitalu, ze ona odradza porodu razem z mezem. Ze niby nigdy do konca nie zna sie faceta, ze kobieta moze mu ... [?]sie odwidziec. A ja powiedzialam ze to nieprawda, ze ja np znam doskonale swojego tz. I mysle ze poznalam go na tyle dobrze przez 6 lat, i tyle razem przeszlismy ze wiem jak zareauguje.
|
Nam położna w SR mówiła, że obecność partnera w większości przypadków bardzo pomaga i jak najbardziej są za i do tego zachęcają. Ale też ważne jest, żeby facet sam tego chciał i był przygotowany na to, co się będzie działo. Opowiadała np. o jednym ojcu, który przez cały poród przesiedział w kącie z krzyżówką w ręku i nawet nie rozmawiał z rodzącą. Takie coś też jest bez sensu.
Cytat:
Napisane przez EVI07
No właśnie, to chyba po prostu zależy od dojrzałości każdego człowieka. Mam koleżankę, która jest mężatką od 6 lat, mają 2 dzieci i mąż jej praktycznie nie widział bez makijażu, bo "ona się go wstydzi". Wstaje dzień w dzień o 5 rano, byle tylko tapetę rzucić na twarz, zmywa makijaż jak on już śpi. Dla mnie to chore... Skoro jesteśmy razem, na przysłowiowe "dobre i złe", to chyba do czegoś zobowiązuje. Nie mówię tu oczywiście o zmuszaniu tż do uczestniczenia w porodzie pod groźbą rozwodu niemalże, bo też nie o to biega, ale musimy się wzajemnie wspierać, bez tego związek nie ma sensu jak dla mnie.
|
To już świadczy o poważnych problemach z samoakceptacją. A z wiekiem nie będzie lepiej.
|
|
|