[Figula94]

Napisane przez Erwina1234

Niestety, ale jest cała masa osób, które poszły na studia bo mama ma salon i będę jej pomagać, bo w moim miasteczku nie ma wielu kosmetyczek, bo jest na to moda...

A trzeba się poważnie zastanowić, bo jakby na to nie patrzeć to jest spory kawałek naszego życia, którego już nie odzyskamy... Nie warto go marnować na naukę czegoś, czego nie kochamy całym sercem.

Np. ja - uwielbiam nowości kosmetyczne, nowe zabiegi, nowe kosmetyki. Lubię robić makijaże, malować paznokcie - ale nie poszłam na takie studia, ponieważ nie byłabym w stanie np. zajmować się stopami klientek... O pedicure nie ma mowy - więc się tam nie pcham będę sobie sama kosmetyczką u siebie w domu

Za to ja czuję, że nie byłabym w stanie robić jakiegoś nie wiadomo jakiego makijażu (nie jestem do tego stworzona), więc może coś by mi z tego pozostało, czyli własny salon, gdzie nie byłoby 'ofert makijażowych', ale na to trzeba mieć pieniądze.

A co do brzydzenia się to to już jest jakaś porażka, są pewne zawody, gdzie trzeba wziąć pod uwagę, iż różni są ludzie i ma się z tym często styczność. To trochę tak, jakby dermatolog się brzydził czyjegoś trądziku, albo innych zmian.