[Alguien]

Hej widzę, że naprawdę sporo osób boryka się z tym problemem. Nie tyle nowe wypryski są drażniące(bo za kilka dni znikną), o ile właśnie trwałe blizny po trądziku(tak jak wspomniała autorka topiku nie da się ich całkowicie ukryc nawet pod idealnym podkładem). Generalnie sprawa rozchodzi się o to - jak głębokie i poważne one są. Moje niestety zaliczają się do tych bardzo mocnych. Moja pani dermatolog-kosmetolog(nie kosmetyczka! bo to ogromna różnica i z tym problemem raczej radziłabym udac się do lekarza) najpierw zaproponowała złuszczanie Glyco A (do kupienia w aptece, jakieś 45zł kosztuje bodajże). Po kilku tygodniach stosowania mniejsze blizenki nieco zbladły, ale najważniejsze było to, że skóra była przygotowana do oczyszczania. I wtedy właśnie zaczęłam zabiegi - mikrodermabrazja(i wcale nie kosztuje on 800 czy więcej, ja płacę 200zł za zabieg). Na małych bliznach efekt widac już po 2 zabiegach. Narazie miałam 4, więc nadal czekam na efekty...po lecie będę miała jeszcze powązniejszy już peeling (niestety już bolesny), który mam nadzieję wygładzi te większe blizny i sprawi, że stracą kolor. Reasumując moja rada jest taka - jeśli blizenki są nieco większe, albo jest ich sporo lub ktoś ma tendencję do ich tworzenia, to samymi kremami, maściami raczej nic się nie zdziała...to tak jak cała walka z trądzikiem - długa, żmudna i męcząca...
Ale ądźmy dobrej myśli
Pozdrawiam was wszystkie!