Dot.: Co o tym sądzić?
On już na samym początku powiedział, że do swojego pokoju by mnie nie przyjął, tylko po przyjeździe musiałbym sobie od razu pokój wynająć i dopiero szukać pracy. Wspomniał także, że pieniądze na pokój by pożyczył jakbym nie miał. Ale dziewczynkę od razu do swojego pokoiku by przygarnął do swojego łóżeczka.Widziałem jego pokój na zdjeciach normalny jest z dużym podwójnym łożkiem, na podłodze też materac można rozłożyc. A z ewentualną poznana polką to poważnie mówił, że jak pozna to ona zdecyduje gdzie będą życie układać czy w PL czy za granicą, wieć jakoś nie obawiał się że jego wybranka bezrobotną zostanie za granicą. Przyznam, że ja osobiście wolałbym tydzien czy dwa zostac u niego w pokoju, żeby nie potrzebnie wydawać pieniadze jakbym pracy nie znalazl, ale dziewczyna to co innego zawsze można miło spędzić czas jak ktos wyzej napisał. Chyba ja nie jestem zbyt wymagającym "przyjacielem" jego?
|