Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-10-16, 12:37   #1293
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej


Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość

Dziewczyny, mam takie pytanie (wydaje mi sie, ze znacie sie na zdrowym jedzeniu, odchudzaniu etc). Jak wiecie, w chwili obecnej jestem na diecie Cambridge Weight Plan pod kontrola lekarska i tak dalej. Minely juz 3 tygodnie, zrzucilam 7 kg, teraz przede mna 5 tygodni + 4 tygodnie, kiedy powoli sie przestawiam na normalne jedzenie. Licze, ze zrzuce jeszcze kolo 10kg.

W chwili obecnej nadal nie czuje sie zbyt dobrze ze soba (pracuje nad tym, afirmacje i tak dalej), chcialabym byc wreszcie szczupla. Jak skoncze te diete, to nadal bede miala nadwage (jakies 10kg). Podejrzewam, ze po tej diecie zwolni mi troche metabolizm (?). Przez caly grudzien bede miala przerwe od diety (chce sie troche nacieszyc gotowaniem/jedzeniem, no i beda Swieta). I powiedzcie mi, czy przedluzyc ten okres, czy isc do dietetyka i zaczac dalej sie odchudzac w styczniu? Jesli nie zrobie tego od stycznia, bede musiala to odlozyc do wakacji albo nawet wrzesnia (nie chce sie odchudzac w czasie egzaminow). A z drugiej strony boje sie, ze jak bede sie tak odchudzac przez dlugi czas, to mi metabolizm bardzo zwolni... Chociaz jednak, chcialabym sie wreszcie czuc dobrze ze soba Prosze doradzcie!
Moim zdaniem powrót do "standardowego" żywienia po diecie nie jest dobrym pomysłem, w sensie - można popłynąć i zniweczyć efekty.
A dieta, którą stosujesz, jest niskowęglowodanowa, czy zblinasowana?
Ja byłam na diecie SB (niskowęglowodanowej) - bardzo ją chwalę, skutecznie likwiduje napady głodu itp. Jednak postanowiłam przejść na dietę zbilansowaną, żeby mieć poczucie jedzenia w sposób odżywczy, dobry dla organizmu, a jednocześnie włączyć pewne produkty, które w SB były mocno ograniczane.
Może to sposób dla Ciebie?
Policz sobie zapotrzebowanie kaloryczne, np. na portalu PoTreningu (po zalogowaniu można tworzyć też swoje dzienniki posiłków i treningowe). Po ustaleniu możesz spróbować grudzień przejeść zgodnie z zapotrzebowaniem kalorycznym (bez redukcji), a w razie potrzeby zmniejsz bilans o 10-15% (obniżką kaloryczną lub ruchem).
Tu trochę przydatnych informacji:

< Źródło: http://www.sfd.pl/Odchudzanie_Łopato...y-t585708.html >

14. Jaką przyjąć kaloryczność i jaki rodzaj diety na początek.

Dobrym zwyczajem jest “iść” po kolei, zgodnie z wytycznymi podanymi w linku http://www.sfd.pl/.-t527693.html Obliczamy swoje zapotrzebowanie kaloryczne. Następnie układamy dietę zgodna ze swoimi preferencjami żywieniowymi. Jeżeli preferujemy większe ilości węglowodanów mniejsze białka to zaczynamy od zbilansowanej przyjmując wartości Białka /Węglowodanów /Tłuszczu na ok 30%/40-50%/20-30% wartości kalorycznej diety. Poczekać ćwicząc i dopracowując dietę, na wartości zerowej minimum 2 tygodnie zanim zaczniemy cokolwiek odejmować z kaloryczności. Nasze decyzje uzależniamy od postępów, co tydzień robimy pomiary wagi i co najważniejsze, obwodów w „strategicznych” miejscach ciała. W przypadku braku pozytywnych efektów, pierwszym krokiem będzie odjecie 10-15% kalorii od wyliczonego zapotrzebowania, po czym znów czekamy na efekty. Pamiętajmy ujemny bilans kaloryczny możemy tworzyć i poprzez dodanie ruchu i poprzez odjecie kalorii z diety, pierwsza opcja będzie zawsze lepsza. Jeżeli preferujemy dietę bardziej w kierunku niskoweglowodanowej możemy rozpocząć od podziału B/W/T 33/33/33.... ; Pomysłów jest wiele ważne jest jednak by ilość białka przyjętego na redukcji nie była mniejsza niz 2g/kg ciała, a ilość tłuszczy nie mniejsza niz 20% kaloryczności diety, reszta w linkach podwieszonych http://www.sfd.pl/-t418943.html i pomoc w dziale.

15. Która dieta jest lepsza: zbilansowana czy niskoweglowodanowa?

Nie da się tego powiedzieć, dieta musi pasować osobie. Na każdej z tych diet można mieć świetne efekty i na pewno nie trzeba z góry wkluczać z diety węglowodany by schudnąć. Wystarczy często lekkie obniżenie ich ilości wraz ze zmianą jakości i podwyższenie ilości spożytego białka. Na pewno czym chudsi jesteśmy tym ostrzejsza dietę trzeba stosować i pod względem kalorycznych i pod względem ograniczenia węglowodanów. Jednak wciąż należy mieć na względzie reakcje własnego organizmu. Dieta redukcyjna jest jak zabawa w kotka i myszkę z własnym metabolizmem, trzeba zawsze mieć taki deficyt by chudnąc, ale na tyle mały by nie dopuścić do negatywnych skutków.


Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość

Dziewczyny, moj maz jedzie wlasnie w busie na lotnisko ech...bylo milo, ale sie skonczylo. Czas ruszyc zadek solidnie do pracy. A dzis koszmarna migrena mnie trzyma (tzn naszla juz wczoraj przed opera, wiec mialam sie z pyszna...) a trzeba sie skupiac...

Opera byla przewpaniala. Piekne scenografie, w ciekawy sposob przedstawiane (takie jakby dzwonniki z notre dame w maskach przesuwaly), glosy oczywiscie piekne, orkiestra byla przejmujaca. Mielismy dosc dobre miejsca (2gi rzad z boku) wiec wszystko widzielismy. Dyrygentka wykonala kawal dobrej roboty A kilka piosenek bylo tak swietnie przedstawionych, ze az przytupywalam w rytm
Super opis

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Cześć!
Przychodzę, by oznajmic, że pora wrócić do "pracy u podstaw" i do Was.
w ostatnim miesiącu cofnęłam się o jakieś 2 lata w podejściu do siebie i życia. Myśli i postawy, które wydawały sie być dawno za mną - znów są w menu codziennym (paraliż decyzji, woli). Nie jest to czas stracony - odnajduję zrobione "dobre koleiny", tylko jakoś trzeba na nie wrócić.
Do tego lęk pod skórą, potegowany dziwnymi (wieszczymi wg senników) snami - /teraz to zaczynam widzieć/ - te lęki nie są obiektywne, zewnętrzne; tylko moje "ze środka" - ja im tylko nadaję kształt martwiąc się co może wynikać np. ze snów o topielcach i innych "przyjemnościach".

Na początek - plan - do godziny 15.15:
- żaba - pardą - króliczek - tel w sprawie szkolenia
- ugotować zupę grochową (usmażyć kiełbasę)
- sprawdzić maila, spłodzić odp (mniejszy ale królik)
- powiesić pranie
- złożyć suche; wyprać i powiesić bluzkę i bieliznę
- zjeść obiad
- zrobić syrop z cebuli
- zmienić wodę kwiatom
-przejrzeć lodówkę
-zaplanować jutrzejsze zadania w pracy
-porządek z zabawkami na komodzie

ogólnie (i na resztę dnia i wieczora):
-odżywiać się racjonalnie
-zetrzeć podłogę w kuchni
-umyć część łazienki
-przyprowadzić smoka z przedszk. i "przewietrzyć" go na polu

/super ten pomysł z króliczkami zamiast żabami/
miłego, ciepłego dnia
Trzymam kciuki Aper!
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora