2013-10-16, 18:31
|
#4527
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: Coraz bliżej Święta!-Kochamy Święta Bożego Narodzenia cz.III
U mne w domu rodzinnym choinkę się ubierało zawsze w wigilię. I niestety była sztuczna. Zawsze ubierałam z tatą. Jedno z piękniejszych wspomnień z dzieciństwa.
Teraz co roku mamy żywą, często w doniczce - a potem sadzimy na działce. Ubieram tak koło tygodnia przed świętami - synek ma ogromną radochę, ja też Rozbieramy różnie - koło tygodnia po Nowym Roku, czasem trochę dłużej.
Największym utrapieniem jest kot. Jak był mniejszy, wdrapywał się na choinkę, rzucał na bombki, demolował, ile wlezie. Pierwszy raz, jak zobaczył choinkę, wdrapał się na nią w nocy - i choinka nam wjechała do łóżka razem z kotem. Ponad 2-metrowa jodła Od tamtej pory choinkę wiążemy żyłką do haków w ścianach - ściąga się obrazy i zdjęcia.
A kot od dwóch lat zżera igły i wypija wodę spod choinki. Przestał się wspinać i zrzucać bombki.
Dziewczyny, na włosy bardzo dobrze działa skrzyp suszony. Naparem płucze się włosy.
Ja sobie co roku rwę, susze, robię zapasy, a potem mam na zimę i wiosnę.
Edytowane przez allmode
Czas edycji: 2013-10-16 o 18:36
|
|
|