Co zrobić?
Piszę do was bo już wariuję. Nie mogę sobie poradzić z całą mają sytuacją...
Zaczynając od początku. Chodzę do ostatniej klasy liceum ale wszystko zaczęło się już przed wakacjami. Po prostu spodobał mi się pewien chłopak w szkole. Znaliśmy się przez znajomych ale to taka luźna znajomość. Czasami coś trochę pogadaliśmy w szkole. Lepiej poznaliśmy się na imprezie urodzinowej mojego bardzo dobrego kolegi a jego przyjaciela. Gadaliśmy chyba ze 3 godziny i nawet nie wiem kiedy ta impreza się skończyła. Wtedy już byłam pewna, że to jest ktoś idealny dla mnie. Niestety już na tej imprezie zaczęła go podrywać pewna laska, a właściwie to mam wrażenie, że podrywała go już wcześniej ale ta impreza jakoś chyba to pogłębiła. Ona również chodziła do mojej szkoły ale jest rok starsza i teraz już studiuje. Potem był super wyjazd do Budapesztu. Taka niby wycieczka szkolna ale to już po wystawieniu ocen z super nauczycielami a że większość osób już była dorosła to po prostu luźno nas traktowali. No i stało się bardzo zbliżyliśmy się do siebie właściwie to całe 4 dni spędziliśmy razem dzień i noc... bo sprawy tak się potoczyły że poszliśmy razem do łóżka.... nie pierwszej nocy ale przespaliśmy się razem. Oczywiście wszystko pod kontrolą w końcu jesteśmy dorośli. Byłam najszczęśliwsza na świecie. Wróciłam do domu telefon... dzwoni. Rozmawialiśmy obydwu nam brakowało siebie nawzajem. Następnego dnia było zakończenie roku a potem impreza naszej bardzo dobrej koleżanki- On chodzi z nią do klasy ja znam się od dziecka. Znowu wspólnie spędzony czas, wspólna noc itd... Następnego dnia wyjeżdżałam na 2 tygodnie do innego miasta. Nie byłam pewna czy chcę tam jechać ale wszystko było już zaplanowane... no i pojechałam.... Oczywiście pisaliśmy do siebie, rozmawialiśmy. Wszystko zmieniło się na urodzinach u kolejnej koleżanki na które ja nie przyszłam bo byłam w Warszawie. Spotkał się tam ponownie z Kasią a ja od tego momentu czułam że coś jest nie tak. Nasze rozmowy były jakieś inne jakbyśmy się od siebie oddalali. I się nie pomyliłam. Po powrocie brakowało mi odwagi żeby zadzwonić zaproponować spotkanie a jedno które zaproponowałam jak się okazało dałam tą propozycję w tym samym dniu w którym związał się z Kasią. Wyjechał do Bługarii co prawda bez niej ale nic się nie zmieniło. Pisaliśmy potem trochę ale to wszystko było jakieś sztuczne i czułam że coś jest nie tak. O związku dowiedziałam się z fb jak to często ostatnio bywa. Ryczałam jak głupia. Po prostu chyba pierwszy raz w życiu się zakochałam i gdybym tylko mogła być z nim... stanęła bym na głowie... ale czas płynie oni są ze sobą już 3 miesiące a ja nie wiem co mam zrobić. Cały czas czuje cos do niego. Nie umiem powiedzieć cześć w szkole bo chciałabym go pocałować, przytulić. Nie umiem z nim rozmawiać bo jest ona. Nie wiem co mam zrobić powinnam się uczyć do matury a to wszystko cały czas za mną chodzi. Prześladują mnie wspomnienia, zdjęcia. Gdy tylko usłyszę jego imię ściska mnie w sercu. Nie wiem! Nie wiem co mam zrobić? Zapomnieć? Walczyć? Nie wiem czy chcę rozbijać im ten związek. Może on jest z nią szczęśliwy!
Edytowane przez falaa
Czas edycji: 2013-10-17 o 16:17
Powód: Zapomniałam o czymś
|