2013-10-19, 11:29
|
#4734
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 10 572
|
Dot.: Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. c
Dziękuję dziewczyny za wsparcie 
Moja teściowa to bardzo trudna osoba, choć zazwyczaj zawsze jakoś się dogadywałyśmy to teraz jakoś nie możemy. Zawsze było tak że jak coś głupiego powiedziała to nie odzywałam się ani słowem, szłam na górę i płakałam po kryjomu a teraz w prost mówię co mi nie pasuje albo mówię TŻtowi o całej sytuacji (oczywiście on zazwyczaj broni mamusi - bo ja się czepiam ) Czasami brakuje mi sił do tego wszystkiego
Cytat:
Napisane przez 89Beatka
widzę że nie tylko ja przechodzę taki perypetie, dużo kłócę się z mężem, najbarzdiej na temat wychowania dziecka. Ponieważ jego siostra i mama wiedzą lepiej, ostatnio już mu powiedziałam że bardzo mnie cieszy że interesuje się dzieckiem ale jeśli jeszcze raz usłysze że jego siostra/mama robiły tak i ja mam tak zrobić to nie ręcze za siebie. Wiem że ma tylko to odniesienie, bo wiadomo jak faceci mało kontaktu z dzieckiem maja, chyba że urodzi im się swoje, ale ja też mam swoją cierpliwość.A wysłuchiwać że mam dziecka nie podnosić, nie lulać, nie brać w ogóle do łóżka, że za dużo karmię, ze za mało karmie, ze źle ubrałam , że mam jej nie werandować bo jest za mała, bo jego siostra dziecko 3 miesiące w domu trzymała. A CO TO MNIE OBCHODZI. JA JEJ DZIECKA NIE WYCHOWAŁAM.
I niech ona nie wychowuje mojego.
TZN. siostra męża i teściowa mnie nic nie mówią, mówią mężowi i on mi te rewelacje opowiada.
|
Możemy podać sobie ręce... Ja kłócę się z mężem o to że mało zajmuje się dzieckiem. Fakt bierze go na ręce, rozmawia do niego, całuje, przytula ale tych czułości jest zdecydowanie za mało. Wczoraj chciałam poprasować ale Jaśko miał zły dzień i popłakiwał więc poprosiłam TŻta że jak siedzi w domu to niech się chwile zajmie młodym, Jaśkowi wypadł smoczek z buzi i tak płakał że aż purpurowy był a ten siedział obok niego i tak zajął się szukaniem czegoś w laptopie że nie miał czasu żeby dziecku smoczka do buzi włożyć... Myślałam że go rozszarpię
Cytat:
Napisane przez acelinka
zgaga to masakraaaa
kurcze ja nei umiem tak spod pachy karmić  w oólebardzo długo karmiłam na leżaco bo na siedząco jakoś natka mi tego cyca nie łapała, a tak i mnie i Natalce było wygodnie
to może za dużo zjada na raz, albo łyka sobie powietrze? Jak ulewa dużo i częstoto sa jakieś kropelki na to, ale na recepte chyba.
tak, sn
ostatnio też tak było że kazał mi przyjść w dzień jego dyżuru, tyle że wtedy jakby wykrakał i przed wizytą zaczęły mi się skurcze  umowa jest taka że jak będzie tak daleko to zostaje, kropplówka itd. a jak stwierdzi że nawet kroplówka nic nie da to wróce do domu  ale jak już ma rozwarcie i krótką szyjką to po odstawieniu leków na pewno zacznie się dziać
to rpanie to masakra  ja na szczęscie miała duzo ciuszków więc nei musiałam często ale kedyś tez to trzebabyło robić. Pozatym po ulaniu to przecież śmierdoli więc nie można tego wiecznie trzymać
ooo, witamy 
to trzeba coś porobić skoro termin jest, wieczorem tz'ta pomolestować czy coś
eh... to co ona ta miske do jedzenia miała :/ jak taka sterylna to sobie mogła ją wypażyć dobrze że odkupiłaś następnym razem tesciówka pomyśli zanim coś powiegłupiego 
Wiadomo ze tz będzie bronił mamy, sama wiesz że ona przecież nie chciała źle, widocznie takie ma przyzwyczajenia. a w nas to jeszcze hormonki grasują. Będzie dobrze, dogadacie się na pewno 
|
Misek w domu jest z 6 ale trzeba było się do czegoś przyczepić przecież .
Mój TŻ to typowy maminsynuś i tu pojawiają się schody bo złego słowa o jego mamusi powiedzieć nie można, a nie raz serio tak mi teściowa dowala że chce mi się wyć, on nie widzi w tym nic złego... Zero wsparcia z jego strony... A przecież jako mąż powinien mnie wspierać 
Ależ mnie Damian zaskoczył, ja tutaj na niego narzekam a tu zadzwonił zaraz po tym jak odczytał smsa ode mnie że Jaśko się strasznie męczy i powiedział mi że zwolni się na chwilę z pracy żebyśmy skoczyli do miasta po coś na Jaśkowe problemy
|
|
|