[NibyNic]

Napisane przez Kolor Bzu

No ja niestety jak ledwo wytrzymuję z bólu to nie mam siły patrzeć się czy matka z dzieckiem akurat idzie czy nie. Zresztą mi się zdarza chorować tak, że sama się przelewam przez ręce, aż mąż mnie nieść musi, bo dosłownie nie mogę stać (tak wiem, to nie jest normalne ale mam chorobę, która mi tak robi). I wybacz ale jak sama nie wiem co będzie ze mną to nie ustąpię matce z dzieckiem.
Jak się przeziębię to mi wszystko jedno czy posiedzę pół godziny dłużej, ale jak jestem ciężko chora to na prawdę interesuje mnie moja osoba a nie czyjeś dziecko. Wiem jestem złą kobieta

Niby czemu miałabym Ci to wybaczac, gdybym była na poczekalni w takim momencie Twojej niedyspozycji pewnie sama bym Tobie ustąpiła, pod warunkiem że moje dziecko by nie było w sytuacji o jakiej pisałam - w przeciwnym razie... cóż obie byłybyśmy w takiej samej sytuacji : Ty zła kobieta, ja matka z OZM