[maarchewka]

Ja pierdziele... Wysłałam męża zeby w jednej ze swoich pracy załatwił 3 durne zaświadczenia do tego piep..rz..on..ego becikowego... Mówił, że po jedno zaświadczenie musiał byc w 5 różnych pokojach - zaświadczenie o zatrudnieniu i wynagrodzeniu..

A w jednym pokoju nawet byl dwa razy bo jedna pani wydrukowala, wysłałą do drugiej pani ta musiała sprawdzić, wysłąła do trzeciej pani, potem do czwartego pana, potem jeszcze jedna pieczątka a w kolejnym pokoju podpis i wrocic do tej pani co wydrukowala.. Jak ten kraj ma funkcjonować??? no jak ??

A jeszcze dopiero zobaczylam ze pomylili się i nie ten adres wpisali.. Mam nadzieje, że przejdzie ze zlym adresem.. chociaż wątpie.. bo jak nie to znowu trzeba będzie pójść do tych wszystkich Pań...