2013-10-21, 09:40
|
#2124
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
|
Dot.: Pielęgnacja loków, loczków i fal - XVIII część niech się kręci
Cytat:
Napisane przez Jessenia
Kasza bezglutenowa to gryczana i quinoa ale to drogie. Inne to gluten na gluten ie.
Ryż pewnie ze nie ma glutenu. Ale uwierzcie da się bez wypełniaczy  ))
Sent from my ASUS Transformer Pad TF300TG using Tapatalk 4
|
JAGLANA jest bezglutenowa przecież! Uwielbiam
co nosisz na posiłek do pracy?
Cytat:
Napisane przez myszka2020
Tyłam bez przerwy, jak jadłam "zdrowo". Owsianka na śniadanie, jogurt z owocem na II śniadanie, chude mięsko czy ryba z furą warzyw na obiad, serek wiejski czy pełnoziarnisty chlebek ma kolację. Tyłam na tym, poważnie. Powoli, po 1-2 kg miesięcznie, ale bez przerwy. No i okropnie siadło mi zdrowie. Teraz przynajmniej nie tyję, a i waga powolutku spada.
|
Dokładnie, a że organizm ciągle dostaje za mało paliwa bo to wszystki light i malo treściwe, to i przerabiac zaczyna na zwolnionych obrotach i cały metabolizm siada...
Cytat:
Napisane przez martaakow
Ja i tak nie odczuwam głodu...
Jem, bo mam ochotę, lub ze zdrowego rozsądku, bo wiem, że powinnam.
Głód zwykle odczuwam dopiero po ok. 10-12 godzinach od ostatniego posiłku. No chyba że tym posiłkiem byłoby jabłko. Ale to i tak zaburczy mi w brzuchu i zaraz zapomnę o tym. A takie 2 kanapki + kawa na śniadanie dają mi uczucie sytości (takiej, że nawet nie chciałabym nic dopychać) na co najmniej 4-5 godzin, później teoretycznie już mogłabym coś zjeść, ale nie jestem głodna. 
|
Powinnaś coś zjesc po 4-5 h zdecydowanie. Jesli robisz dłuższe przerwy, organizm "oszczędza" energię, robi zapasy i spalasz wolniej.
A "zapasy" zaczynają sie potem gromadzic tam gdzie nieszczegolnie bys chciała. Tyjesz i robi sie błedne koło - no bo jak to - w końcu jesz mało...
Cytat:
Napisane przez martaakow
A jak załatwiasz sprawę wszelkich słodkości? Można cokolwiek czy odstawiłaś? Czy może nie masz problemu, bo nie lubisz?
Ja uwielbiam na tyle, że jakby ktoś mi dał wybór, że mogę zjeść tylko obiad lub tylko batona/ciasto, wybrałabym to drugie.  
|
A nie zastanawiasz sie nigdy co taki baton na obiad Ci dostarcza?
Tzn - wiem oczywiście że jesteś świadoma że, nic ale nie pomaga takie myślenie w dokonaniu wyboru? Nie wiem, ja dość szybko wyrobiłam w sobie dobre nawyki. zawsze sobie myślałam - "stajesz sie tym, co jesz - to przecież śmieci jeść nie będę" 
Poza tym jakoś tak jak sie wejdzie w treningi to potem głupio byłoby zmarnować cały wysiłek jednym durnym batonem - mi to zawsze pomagało
Dziewczyny stało sie coś nieprawdopodobnego - przetłuszczają mi się wlosy! Mi sie nigdy nie przetłuszczały... podejrzewam wcierkę...
Edytowane przez konspiracja
Czas edycji: 2013-10-21 o 09:42
|
|
|