2013-10-21, 17:30
|
#1
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8
|
Makijaż kobiety dojrzałej - jak postępować w sprawie klientek?
Post ten może będzie nieco przydługi i skierowany do wizażystek, które mają już jako takie obycie, klientki i doświadczenie. Jestem ciekawa Waszych opinii dlatego z chęcią poczytam Wasze spostrzeżenia. Otóż sprawa dotyczy pań dojrzałych. Nie od dziś wiadomo, że im więcej mamy lat, tym na mniej możemy sobie pozwolić. Nie można już szaleć z formą, kolorami, perłami, brokatami. Zamiast tego stosować można maty, delikatne satyny, naturalną gamę kolorystyczną bo to odejmuje lat i przede wszystkim nie podkreśla zmarszczek.
Czy zdarzają się takie klientki, które nie chcą zrezygnować ze swoich nawyków? Takie panie, które upierają się by malować je cieniami perłowymi, jaskrawymi, obrysować całe oko czarną kredką przy opadającej już znacząco powiece? Panie, które nie chcą dobrej porady i wiedzą lepiej od wizażystki? Tutaj trzeba być delikatnym, taktownym, jest to cienki grunt. Łatwo jest powiedzieć coś niestosownego. Jak sobie radzicie w takich sytuacjach? Chyba nie ma nic gorszego niż spełnić oczekiwania klientki ze świadomością, że wygląda niekorzystnie i kilka lat starzej niż w rzeczywistości. Natomiast z drugiej strony pod za dużym naciskiem, może wyjść niezadowolona. Jest według Was złoty środek?
|
|
|