Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wesele- Problem
Wątek: Wesele- Problem
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-10-21, 19:04   #7
pasodoble
Raczkowanie
 
Avatar pasodoble
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 276
Dot.: Wesele- Problem

Cytat:
Napisane przez Deborah100 Pokaż wiadomość
Niestety nie tak jakbym chciała. Siedział i tylko raz powiedział: nie ma co już dyskutować. Później tłumaczył się, że zna K. wie, że to debil i dlatego nic nie mówił. Marne tłumaczenie:/

Wychodzi na to, że gdybym poszła z Tż jako osoba towarzysząca dostałabym przyzwolenie, że mogę siedzieć obok niego. Gdyby tak się nie stało pewnie usadziliby mnie gdzieś z innymi gośćmi.
On jako świadek siedzi przy parze młodej......Śmiech na sali, bo nie raz widziałam jak na weselach przy głównym stole siedziały 3 pary. Młodzi, świadkowa z partnerem i świadek z dziewczyną/żoną.

Zdaję sobie sprawę, że mój facet nie zachowuje się tak jak powinien. Nie bronię go. Myli dwie różne sprawy- nie chcę iść ale to nie ma nic wspólnego z nim. Mam wrażenie, że on mi do końca nie wierzy w to gdy mówię jaką mam do nich niechęć.
Odkąd on się z nimi zadaje częściej dochodzi do kłótni między nami. Boli mnie to, że są ważniejsi niż własna dziewczyna- przynajmniej ja to tak odbieram.

madana- wiem....myślę nawet o rozstaniu. Nie chcę całe życie robić czegoś wbrew sobie, poświęcać się partnerowi. Chcę mieć taki związek aby wypracować kompromis wygodny dla obu stron. Co mi z tego, jak pójdę z nim. Tż będzie zadowolony, że postawił na swoje a ja będę miała minę jakbym szła na ścięcie. A później usłyszę, że chciałam zniszczyć wesele kolegi, bo miałam fochy.
Nawet myślę, żeby z pracą coś wykombinować , jakaś delegacja (w dzień ich ślubu) nie podlegająca dyskusji, szkolenie itd....ale nie da się, bo wesele jest dopiero w styczniu.
Trochę to dla mnie dziwnie, że kumpluje się (wręcz przyjaźni!) z kimś, kto w jego własnym mniemaniu jest debilem
pasodoble jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując