Oj dziewczyny kochane jesteście.....
No dobrze to
Linka ujęła...jestem bezgranicznie zakochana w swoim synu!
Lunka ma rację, za szybko to wszystko ucieka i człowiek nie ma czasu się nacieszyć tym jaki teraz jest ten maluszek
Marcel jest ogólnie kochany, coraz mniej płacze o 18 (najczęściej wył ok 18 bo miał kolki). Uwielbiam jak się rano budzę i widzę ten szczerbaty uśmiech...no a później jest płacz bo chce jeść
Uwielbiam jak zaczyna robić "yhym, yhym, yhym.." kiedy wsadzam Go na leżaczek
Wymusza bycie na rączkach..
No i jak wykręca usta w podkówkę
Poza tym jak pisała
Cebulka, jest już dość duży i cudowanie się śmieje i to w głos. Rozczula mnie tym na maksa. Jest silny i pięknie unosi głowę, chce już nawet siedzieć i wygina się podnosząc nogi i ciągnie głowę. No jestem przerażona jak Mu to szybko idzie
No i to tego gada jak szalony: "a guu, grr, rryyy, ajaaaj itp."
Potrafi tak dyskutować bitą godzinę ze mną
Martwię mnie tylko, że nie wyciąga rączek po zabawki...za to potrafi chwycić za włosy
Ooo to tak na szybko coś o Misiu moim
Isia i Bazile...jak czytam to co napisałyście o przytulaniu i buziakach to też chce...........

:pr osi:

