[diabli]

nadrobiłam po lebkach, bo mam dzisiaj wielkiego lenia pogoda swietna, wiec praktycznie caly dzień spedzilam z mala na spacerze.

rano bylam na rozmowie w sprawie pracy...i mysle, ze cos się z tego wykluje po cichu tylko powiem, ze spelniam kolejne ze swoich marzen=pedagogika steinerowska, szkola waldorfska, wych. klasy 1
http://dziecisawazne.pl/systemy-wych...ka-waldorfska/
może teraz będzie latwiej zrozumieć dlaczego jestem taka anty na tv i inne we wczesnym dzieciństwie zbędne sprawy.
http://parenting.pl/portal/przedszkole-steinerowskie

(z góry przepraszam tez dziewczyny, które sa przeciwniczkami nurtku New age - to tak żeby nie rozpetac kolejnej wojny )

Innocence - nie gniewaj się, może wczoraj trochę mnie poniosło (tak jestem przed okresem ), ale wydawalo mi się, ze kto jak kto, ale Ty SWIADOMA mama, zwracajaca uwagę na sprawy, które inne mamy maja w nosie, Ty która pisalas o omijaniu słodyczy nagle wyskakujesz z czyszczeniem noska przed tv, wiec kurcze muuusialam skomentować bo to się wszystko ze sobą kloci hehe.

poza tym remont, remont, zatem czasu na siedzenie przy klawiaturze brak. jeszcze kilka dni - damy rade. byle pogoda nadal rozpieczala to można mala porwać na spacer i nie musimy siedzieć "na tym placu budowy" hehe.

goraco tutaj było i w sumie zaczelam się zastanawiam czy to nie ja rozpetalam 2 wojne swiatowa/wizazowa? żeby nie było, ze się czepiam (Marchewka, jeśli tak to odebralas to przepraszam ) temat telewizora/kataru/przyzwyczajen zakoncze, bo kazda ma swoje racje i bez sensu to ciagnac. swoje zdanie wyraziłam i na tym skoncze. każdy rodzic ma swój rozum i dla swojego dziecka chce najlepiej, wiec niech działa jak podpowiada mu rozum/serce - u niektórych pewnie jest to przewaga jednego, u innych drugiego hehe.

odniosę się tylko do jednego, bo mnie palce swierzbia

Napisane przez maarchewka

Zresztą.. jeżeli w domu jest telewizor to oznacza to ze go dorosli oglądaja to dlaczego niby dziecku już nie można? To jak się coś chce wprowadzać w domu to się od siebie najpierw zaczyna.. bo dla mnie to obluda jest.. takie zasady bo jestem wiekszy i mam wladze..?

u nas tv jest, (nad czym troche ubolewam) ale rzadko go oglądamy. oczywiście Nela będzie mogla z niego korzystac, ale do tego jeszcze dluga droga. także to nie obluda...można, ale wszystko w swoim czasie. ja się kategorycznie nie zapieram, ze jej zabronię tego czy tamtego, po prostu uważam, ze na razie jest zbyt malym dzieckiem, abym musiala ja oglupiac i atakować jej zmysły niepotrzebnymi bodźcami.

aaa jakiś ten post taki nieskładny

i proszę się na siebie nie boczyc, bo kazda z Was ma racje, swoja wlasna chyba to w tym forum jest najlepsze, ze kazda ma inne zdanie, a nie siedzimy i nie glaszczemy się po plecach wiecznie przytakując. fajnie jest poznac opinie kogos innego i z niej tez cos tam wynieść.