[damon]

Napisane przez Soso

nic podobnego uwielbiam swojego partnera, ale jak pomyślę o tej całej okołoślubnej bieganinie to mi słabo

Zgadzam się. Ostatnie dwa miesiące, co weekend miałam możność obserwować finały tych miesięcznych a czasem i wieloletnich przygotowań. I szczerze, gra nie warta świeczki. Ogólnie chodzi o to samo: żarcie na stole, zimna flaszka i tańce. Takich rzeczy nie trzeba długo planować

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;43385433]Wizytowalam familie, zarlam grzyby i bawilam sie w Matke-Polke .

Dopiero przed chwila sie zorientowalam, ze ten watas odsubskrybowany mam . Nie wiem jak to sie stalo. Moze to los podpowiada mi, ze nie powinnam tu pisac juz .



Czy ja wiem? Nie widzialam jeszcze w naszym kraju bloga, ktory dostaje kosmetyki z gornej polki i potrafi o tym z klasa napisac. Nie dosc, ze wiekszosc blogow znajduje sie w wyzszych kregach nieznajomosci jezyka polskiego lub w kregu towarzystwa wzajemnej adoracji to jeszcze autorki ukrywaja fakt wspolpracy. Uwazam to za zenujace. Bardzo mnie to tez smieszy. Konspiracja niczym w Langley. Wiekszosc na zadane pytanie o wspolprace udaje, ze pytania nie bylo.
Do tego dziwnym sposobem zawsze sa to pochlebne opinie. Niektore blogi zmienily sie w prawdziwe peany. Wszystko cudowne .
Kiedys bardzo lubilam pewnie sympatyczny blog z urocza, mala dziewczynka w tle. Czytalam i ogladalam z przyjemnoscia. Odkad zmienil sie w jedna wielka reklame juz tam nie patrze.
Konczac moja rozwlekla mysl powiem, ze nie zgadzam sie z Toba. Blogow wspolpracujacych z luksusowymi markami wcale chetniej mi sie nie czyta.
------------------------------------------------------
Widzialyscie "vi vi vi"? [/QUOTE]

A Jamsik, jak zwykle z wielkim hukiem wpada

Oj nie lubisz tej Szarlizy