|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Ja, on i ta (wirtualna) trzecia
Cytat:
Napisane przez Malla
Tak zerwał, że o niej myśli, tęskni, czyta maile od niej i nie może usiedzieć na miejscu, gdy jest w tym samym mieście 
|
nie wiesz co on myśli, w jaki sposób tęskni [już podawałam przykład], i czy jego nieusiedzenie w miejscu nie jest wymysłem autorki, w czytanie maili nie wierzę, już mówiłam.
Cytat:
|
Problemem tego wątku nie był brak zerwania kontaktu (to się chwali), tylko brak odcięcia emocjonalnego od wirtualnej miłości. Nie wiem jak Ty, ale ja widzę wielką różnicę między skupieniem się na obecnym partnerze a sentymentalnym wspominaniem poprzedniej dziewczyny i porównywaniem jej z obecną na niekorzyść tej drugiej. Czytając Twoje posty widzę, że zupełnie nie łapiesz sedna sprawy.
|
a jak czytając twoje posty widzę, że nie łapiesz wątku.
to nie jest jego była dziewczyna, ona nigdy nie była jego dziewczyną, nie było żadnej miłości, nie było żadnego porównywania.
Cytat:
Ty tak serio? Jakby sam z siebie poruszył temat "tęsknię za niedoszłą, z wielkim bólem przestałem do niej pisać, gdy cię poznałem, ale wciąż ją podglądam na gg", to by go każda z torbami puściła Facet ma instynkt samozachowawczy.
|
to chociaż on ma, bo autorka zamiast się samozachowywać urządza sceny i histerie 
a tak serio - nie wiesz co jest w jego głowie, więc:
`Bardzo pewnie piszesz. Nie widziałam, aby wypowiadał się w tym wątku.`
kieruj się własnymi słowami 
Cytat:
|
Autorka twierdzi, że mail był otwarty. Nikt jej nie wierzy, wszyscy wiedzą lepiej, co widziała. To ciekawe, że łatwiej uwierzyć eksowi, który został przyłapany i musi się bronić.
|
sama przyznałaś, że facet sensownie gada, no i uważam, że ogólnie głupi nie jest. więc jak nie jest głupi, to nie zostawiłby na widoku otwartego takiego maila i nie poszedłby się kąpać wiedząc, że autorka jest u niego w domu/pokoju.
już bardziej jakby chciał mieć powód do zerwania to mógłby to zrobić specjalnie, ale znowu wchodzimy w sferę gdybania.
dlatego nie wierzę w wersję z `przypadkowo otwartym mailem sprzed wielu miesięcy`.
ps. i nie, ja nie uważam, żeby w tym momencie wina leżała po obu stronach.
jeśli do siebie nie pasowali - to wina nie leży po żadnej stronie, ot, tak się po prostu zdarza.
natomiast to, że związek posypał się w takich okolicznościach - uważam w pełni za winę autorki. bo nie wyczytałam nigdzie, żeby on ją porównywał do koleżanki, żeby ją wspominał z tęsknotą, zresztą nie pisał z nią, nie spotykał się, robił to wszystko tak, żeby jej oszczędzić cierpień jakie ma wiele dziewczyn zakładając wątki `tż i koleżanki` [może on wizaż czyta?]. a to czy i dlaczego się psuło wcześniej - wiedzą tylko oni, a ja mogę tylko podejrzewać, że brak zaufania, krzyki i wybuchy histerii u autorki to nie był pojedynczy przypadek....
Edytowane przez 201803080934
Czas edycji: 2013-10-26 o 18:56
|