[monika56575859]

Napisane przez say-hello

oo to też sporo prawie jak cała klasa w podstawówce w takim razie chyba ta dwójka lub trójka dzieciaczków u mnie na weselu to pikuś

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

a co do dzieci i wpraszania - my mamy duży problem ze wspólnikiem tż. nie dość, że ja za nim i jego żoną średnio przepadam, to wyobrażacie sobie, że on już tżtowi mówił wielokrotnie, że CHCĄ, aby ich zaproszono z córką? jeszcze wpraszanie dzieci z rodziny czy bliskich znajomych, które się zna jestem w stanie zrozumieć. ale my tej córki prawie że nie znamy. widzieliśmy z dwa razy w życiu. a oni CHCĄ ją zabrać, bo to będzie fajna atrakcja i co, rodzine zapraszamy bez dzieci, a ich z tą nieszczęsną córką mamy wziąć? najgorzej, że tż jest już prawie przez niego namówiony...

30 dzieci ;O ja myslalam ze jak u nas ma byc 20 dzieciaczkow na weselu to juz sa straszne ilosci a tutaj 30 jestem w szoku