[Emocja20]

Napisane przez olanna

Dzień dobry wszystkim!

Nie miałam kiedy pisać, wczoraj wróciłam późno, więc tylko poczytałam co pisałyście, ale na pisanie nie miałam już siły.

Od jutra obowiązuje nowa gazetka Tesco, a w niej kalendarze adwentowe- jak będą się ładnie prezentowały, to przygarnę jeden.

Ale dzisiaj szaruga za oknem... Dobrze, że nie muszę dzisiaj nigdzie wychodzić.

Przypomniała mi się śmieszna historia z kalendarzem adwentowym. Mianowicie u mnie w domu zawsze było ich kilka, a bo to ja chciałam mieć swój, siostra też no i mama Teraz jak już rodzice mieszkają bez nas, też zawsze mają jeden. Przyjechaliśmy na święta do rodziców i nadeszła Wigilia, czyli 24 - największa i najbardziej wyczekiwana czekoladka. No i się zaczęła wieczna bitwa o tą jedyną i najważniejszą czekoladkę - mama kazała ją sobie zostawić, siostra odgrażała się, że ją zje, jak nikt nie będzie patrzył, a ja oczywiście nie przyjmowałam do wiadomości, że nie będzie moja. Koniec końców ktoś rzucił hasło: idę ją zjeść! Wpadamy we trzy do kuchni, a tam........ okienko otwarte, czekoladki nie ma! Rozpacz okropna, a TŻ siedzi sobie cicho przy stole. Żadna z nas się nie przyznawała, że ją zjadła, bo tak w istocie było. W końcu TŻ ze stoickim spokojem - mówicie o tej czekoladce z kalendarza? Zjadłem ją przed chwilą