[ktosiula]

Dzień dobry! Spory ruch z rana
U nas fajna, przespana nocka tylko obudziłam się ze spuchniętymi paluchami, ale widze, że już przeszło.

Po pierwsze Nasturcja

Napisane przez aaby

Wieczorem maz powiedzial ze martwi sie o mnie ze za chwile popadne w jakas depresje. I ze juz nawet nie o placz chodzi tylko o to ze ciagle powtarzam ze jestem wyrodna matka i ze za chwile zaczne w to wierzyc. Ale jak mam o sobie myslec skoro nie potrafie zaspokoic potrzeb wlasnego dziecka i nie wiem czego w danym momencie chce? Co z instynktem o ktorym wszyscy tak trabia? Przereklamowany?

Musicie się siebie nauczyć, nic się samo nie dzieje. Wydaje mi się, że jakiś mały Baby blues Ci się przypałętał, ale poradzicie sobie! Jak nie będzie przechodziło to nie wstydź się i proś o pomoc. Trzymaj się dzielnie!

Napisane przez iloneczka91

Dziekujemy za kciuki, jest duzo lepiej. Wyniki po antybiotyku i tlenie swietne. Dzis juz dostane malego na stale zaraz po wizycie No i
przedstawiam wam Damianka


Mam nadzieje ze sie dodaly po pierwszy raz wstawiam przez tel
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zdjęcia się niestety nie dodały ;( Super, ze od dzisiaj będziecie już ciągle razem

Napisane przez issia88

Witam się w 35t

Melduje się po wczorajszej wizycie.
Na KTG skurcze znowu wyszły, ale ginka się powstrzymała z wysłaniem mnie do szpitala i Bogu jej za to dziękuje. Widocznie zwykły magnes w tabletkach i luteina na mnie nie działa - mówi się trudno. Powiedziała, że jedynie skutkiem tych skurczy może być to, że zacznę rodzic
Po badaniu stwierdziła, że mam już mało wód płodowych - po zmierzeniu wyszło jej 55mm, w szpitalu wyszło, że 44mm no i że łożysko też już stare jest. W związku z tym wizyty+KTG mam teraz co tydzień ze względu na te wody, bo jak się za tydzień okaże że ich ubyło to prawdopodobnie będzie szpital i poród, bo stwierdziła, że dzieciaczkom w takich przypadkach lepiej jest na zewnątrz niż wewnątrz. Nie mierzyła jej, będzie to robić za tydzień, natomiast stwierdziła, że do 2/3 tyg Mała powinna się urodzić Także godzina "0" tak naprawdę może wybić w każdej chwili, co najważniejsze nie zagraża to Małej, więc o nią jestem spokojna
Któraś z Was miała albo też tak ma, że ma mało tych wód płodowych?? Co Wam lekarz powiedział??
Ale powiem szczerze, że chciałabym żeby się już urodziła, kurcze byłabym w końcu spokojna o nią i o siebie Więc może Mała będzie chciała się urodzić 17listopada

Proszę o dopisanie wizyty 6.11 godz 15 - KTG+wizyta

Ty to już porządnie przygotowana do porodu jesteś, nie znasz dnia ani godziny

Napisane przez De28

Ryba-dlatego ja wam na poczatku probowalam pokazac, ze nie jest tak rozowo, by pozniej nie bylo dolkow i depresji. Ale mialam wrazenie, ze kazda ma tylko rozowe okulary i omija moje ''korygowanie tego obrazu usmiechnietej mamusi''

Bedzie lepiej-jak niedlugo dzieci swiadomie beda sie usmiechac i reagowac.

Jak tak dalej pojdzie, to ja niedlugo bede cale noce spac-tylko mi cycki rozsadzi-musze Christiana budzic na posilki( jak bilirubina spadnie i maly przekroczy 3 kg to przestane)
Spal od 22 30 do 7 i o 2 30 obudzilam go i musialam rozebrac by wogole zaczal jesc

A mnie się jeszcze te różowe okulary trzymają na czubku nosa... niech no mi je ktoś strąci
Oby mały nadal był takim aniołeczkiem jak do tej pory

Napisane przez dizi

Dzień dobry!
Jej, sporo się ostatnio dzieje tu a ja jakoś nie mam weny pisać, wczoraj byłam na wizycie u ginka, zmierzył mi tylko tętno Adasia, zrobił szybkie Usg i stwierdził, że mogę już rodzić- kazał mi myć okna, z OM wychodzi mi 37 t, ale z Usg już 39t. Nie wiem, jakiegoś doła po tym złapałam, cały wieczór przeryczałam zamiast się cieszyć, że to już tuż tuż za tydzień mam się zgłosić na ktg i prawdopodobnie zostawi mnie już w szpitalu (o ile nic się nie ruszy do tego czasu) .

Ale skoro nic się nie dzieje to po co Cię kłaść do szpitala? Nie kumam, przecież lepiej w domu siedzieć niz w szpitalnym łóżku.

Napisane przez Olenka_24

Ciekawe o co chodzi z Tymi oknami bo moja gin mi powiedziała żeby absolutnie nie myć okien

Nie smutaj się

Wysoko uniesione ręcę w końcówce ciąży mogą spowodować odklejenie łożyska co jest BARDZO niebezpieczne i trzeba wtedy gnać na sygnale do szpitala bo liczy się każda minuta. Odklejone łożysko zwykle się objawia silnym krwawieniem żywą krwią.

Napisane przez maomami

No i Wczoraj mała ważyła 3280 g, po całym dniu i nocy tylko i wyłącznie na cycu mamy znowu spadek 40g!! Właśnie ją ważyłam i jest 3240
a przez dwa dni jak karmiłam odciągniętym mlekiem to dziennie przybywała po 30g. I co ja mam zrobić???

Dawaj to odciągnięte, z tego wynika, że mała nie potrafi efektywnie ssać. Odciąganie pokarmu czy podawanie mm to nic złego, pamiętaj o tym i się nie zadręczaj.

Napisane przez lineczka1989

Wiecie co... Jestem taka wkur..na ze masakra... Prawdopodobnie wypisuje sie na wlasne zadanie bo oni sobie jaja robia z ciezarnych..

Wiecie co sie dowiedzialam? Ze oksy na mnie nie podzialalo bo... Mam termin na.. 8 listopada glaby chcieli mi wywolywac porod kiedy mam dluga nie zgladzona do konca szyjke bez zadnych skurczy a moje dziecko nie jest gotowe do porodu
Lezalam w tym pieprzonym szpitalu tydzien bez sensu bo oni mieli taki kaprys i chcieli na sile zebym urodzila a powiedzieli ze w takim wypadku jedynie moga mi zrobic cesarke ale sie tego nie podejma bo to nie jest dobre wyjscie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

coooo? Ręce opadają...