[Ifwka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43593279]
żenua
btw, jak matka na bezrobociu będzie, to dziecko do pla też nie pojdzie, bo za co je opłaci? i tym sposobem robią się miejsca w przedszkolu!



--------------------------
Wczoraj mnie szlag trafił. Zmiany w karcie nauczyciela mają być takie, że rodzic ma mieć głos w sprawie awansu nauczyciela. Porażka na całego. Szewcowi nikt nie powie jak ma skleić buty, chirurgowi jak zszyć, informatykowi nikt na ręce nie patrzy przy programowaniu, a nauczycieli na każdym kroku chcą gnoić. Bo to jest udupienie, gnojenie, bo każdy będzie mógł tak naprawdę się wyżyć, jak mu się coś nie spodoba. Rodzic nie poradzi sobie w domu z dzieckiem to z mordą na nas przylezie.[/QUOTE]
Dobrze że u mnie małe przedszkole/żłobek na wiosce to nie będzie chyba takich problemów.
Co do tych zmian to masakra. Wystraczy że dzicieak ma pretensje do nauczyciela to juz mamusia/tatuś będą awans blokować.

Napisane przez neti1

Cześć Kobitki... ja Was ponadrabiam wieczorkiem..wpadłam teraz na chwilkę...bo strasznie tęsknie.
Tż wraca od lekarza...pancerz zdjęty-ale co z tego- jak ręką ruszać nie może i boli go wszystko...więc nadal za pielęgniarkę będe robić...a myśałam że wrócę d Was PEŁNĄ GĘBĄ...

Współczuję

Napisane przez LadyWhisper

Bąbel w sumie nie miał ani jednej grzechotki poza oballem grzechotkowym, i tego ubóstwia
Ale i tak nadal hitem jest zakrętka od lovi 360

U mnie własnie wszelakie nakrętki sa hitem zabawkowym

Napisane przez litllesweetangel

ta falbanka to chyba takie przescieradlo?

To chyba coś takiego raczej jak przy łóżeczkach dzicięcych. Na pewno gdzies można kupić albo zamówić u krawcowej.

Napisane przez Krowa1989

Daję słowo, że nie mam pojęcia, jak Wy potraficie być na bieżąco, bo ja mam stale wizaż włączony i tylko podczytuje w wolnej chwili. Dom w totalnym nieładzie, bo remont kuchni trwa i trwa, dziecko trza ściągać z półek i wyciągać z szuflad . Jak żyć...

U nas dzisiaj przebił się 3 zabek - górna jedynka. A od jakiegoś tygodnia, może więcej Ala zaczęła mi się puszczać . Cwaniara puszcza się mebli i potrafi zrobić już kilka samodzielnych kroczkow .
I tak fajnie gada po swojemu. Już nie sylabizuje, tylko rozmawia. Ale ma-ma i ta-ta zostało .

za ząbka.
Ja na bieżąco jestem do 15, a potem od rana nadrabiam znowu

Napisane przez blogerka

Jak ja nie lubie czegos takiego, tak akurat. Ciekawe jak by ta sytuacja zadzialala w druga strone, to jak by Ci odpowiedzial na taki argument, ze Ty zasnelas i nie slyszalas

Tylko np u mnie ja zawsze sie obudze a Tż nigdy

Napisane przez blogerka

ehh, powiem Ci ze Wasze nocki brzmia dla mnie jak idealne nocki. Zazdroszcze. U nas niby zasypianie o 18, teraz przesunelam na 19 bez problemow, ale co z tego jak od 2 do 6 nie wiem ile jest pobudek, ale daja w kosc no i o 6 juz koniec spania.

U mnie zasypia około 20 i stwierdzam że w porównaniu do innych dzieci śpi w nocy mało bo czasem już o 5:30 jest pobudka. W nocy to raz albo dwa na jedzenie albo smoczka.

Napisane przez blogerka

Moi t-owie mnie w☠☠☠☠iaja. Byl juz przerobiony temat, ze Borysa nie mozna sadzac / ani ciagnac za raczki, lekarka w poradni rehabilitacyjenj tak powiedziala, ze tak robic absolutnie nie mozna (tak im powiedzialam, bo nie mam sily im konkretnie tlumaczyc).
I co?
Wczoraj tesciowa posadzila Boryska, i oblozyla poduszkami, miedzy nogi polozyla zabawke i "tak masz siedziec teraz"
a tesciu oczywiscie zaraz za rece chcial ciagnac, i jeszcze do kuzynki borysa "wez go za raczki i pochodz z nim - zobacz jak on chce' Gowno a nie chcial, bawil sie samochodzikiem, czworakowal i chodzil wzdluz kanapy
☠☠☠☠a, no mam ich dosc. Jeszcze tesciowa powiedziala, ze ona jutro chce Boryska na kilka godzin. ?No akurat, po tej wczorajszej akcji na pewno jej go oddam! Czy oni maja mozgi?
Oczywiscie po tej akcji z raczkami Borys sobie przypomnial i dzisiaj co? Darl sie bo jak go za raczke trzymalam to on chcial zebym z nim, chodzila, juz mu chodzenie wzdluz kanap i scian nie wystarcza, musi chodzic na wprots za raczki - kilka minut wystarczylo.
Czemu moi t-owie sa tacy niereformowalni, czy myslenie az tak boli? nie rozumieja, ze to nie wychodzi mu na dobre?

a i jeszcze Borysowi drzemki poprzesuwalam, i zaczelam w dzien go klasc do lozeczka zeby zasypial sam, a nie przy okapie, noszac itd. I powiem wam ze mu to na lepsze wychodzi, ale nikomu nie powiedzialam, bo tez bym sie nasluchala, ze chce sobie znowu robota zaprogramowac itd.

No tylko ich ubić . Ja na Twoim miejscu bym go teściowej nie zostawiała