[dimiti]

Najpierw bym przeprosiła i zapytała czy przypadkiem nie zauważyła, że miejsca tutaj nie ma. Później gdyby się nadal rzucała, powiedziałabym, że nie mam ochoty wiedzieć co jadła rano na śniadanie, a przez to jak blisko stoi wiem wszystko, a gdyby to dalej nie pomogło, to pewnie trochę bym się zdenerwowała i wzięła jej rzeczy na bok, powiedziała, żeby spuściła z tonu bo nie jestem jej workiem treningowym, na którym może rozładować swoje frustracje i że w torebce mam gaz pieprzowy, więc jeżeli się nie uspokoi to może się to źle skończyć

Ale się rozpisałam


gdy kobieta w sklepie wydała Ci za mało pieniędzy (np. o 20zł) i powiedziała, że przecież się wszystko zgadza i pewnie chcesz ją naciągnąć