Nie wiem kiedy Ty rodziłaś, ale ja poprzednio w październiku, Podejrzewam że pora roku przyczyniła się do mojego stanu, ciemno zimno fuj.
Poza tym ja byłam przytłoczona tym wszystkim, karmieniem piersią itp. I czułam się bardzo przytłoczona tą odpowiedzialnością za takiego całkiem nowego małego człowieczka. Mam nadzieję, że za drugim razem to się całkiem inaczej przeżywa, tym bardziej że i pora roku będzie sprzyjająca
Łał, tylko 14! Ale Ci zazdroszczę
Ja miałam tydzień przed robioną.
Ano widzisz, to u Ciebie znacznie poważniejszy stan był. I ile czasu ją miałaś?
Ja też miałam schizę. Strasznie bałam się kolek i w ogóle problemów brzuszkowych. Byłam na początku na bardzo restrykcyjnej diecie, którą sama sobie narzuciłam. Ale i mnie to baardzo pomogło na figurę, bo w życiu gdyby nie taka motywacja nie zmusiłabym się do takiej diety
Pewnie tym razem będę szybciej się łamać z jedzeniem różnych rzeczy
