Mam problem z wypadającymi włosami, który pojawił się w tegoroczne wakacje. Wiadomo, każdemu włosy wypadają i nie ma w tym nic dziwnego, ale własnie w tamtym czasie zauważyłam nasilenie tego zjawiska, a co za tym idzie, przerzedzenie mojej czupryny...
Może zacznę od początku... Mam włosy w kolorze ciemnego blondu, od zawsze były to 'pióra', których miałam stosunkowo dużo, ale które były cienkie i delikatne. Niestety nigdy też jakoś specjalnie o nie nie dbałam. Jakiś drogeryjny szampon z SLS, a odżywka to chyba tylko od święta o ile w ogóle... Za to muszę się przyznać, że maltretowałam moje biedne włoski. I to jak! Wszystko zaczęło się w gimnazjum, kiedy to dzień w dzień prostowałam, suszyłam, pamiętam też, że miałam okres wzmożonego tapirowania włosów. Koszmar... W liceum nadal nie rozstawałam się z prostownicą i suszarką, ale oprócz zniszczonych (mega zniszczonych) końcówek jakoś nic mnie w moich włosach nie irytowało. Były dosyć długie (do zapięcia od biustonosza), takie napuszone, co mi bardzo odpowiadało, bo wtedy wyglądały na bardziej puszyste. A to, że były matowe i łamliwe jakoś mi nie przeszkadzało. Dodam, że do fryzjera chadzałam średnio tak raz na rok, żeby podciąć końcówki. Tyle.
Wreszcie w te wakacje nadszedł przełom! Zaczęłam regularnie nakładać odżywkę, używam szamponu bez SLS, a od 30 września nie używam prostownicy i rzadko suszarki. Przestraszyłam się, kiedy podczas mycia w mojej dłoni znajdowało się nie kilka, ale kilkanaście jeśli nie kilkadziesiąt włosów, które razem tworzyły pokaźny kłaczek. Tłumaczyłam to sobie jednak w ten sposób, że skoro zaczęłam je odżywiać to wypadają te, które sa totalnie zniszczone, by zrobić miejsce nowym. Z tym, że taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Oczywiscie nie wypada mi ich aż tyle, ale czuję, ze mam zdecydowanie mniej włosów, niż jeszcze parę miesięcy temu ;//
Dlatego zwracam się z pytaniem do Was, drogie Włosomaniaczki: Czy to normalne? Czy powinnam się martwić?
Planuję jeszcze spróbować wody brzozowej, ale jeśli to nie pomoże... nie wiem, doradźcie mi co mam robić, oceńcie, proszę!
