Zabezpieczony stosunek dzien przed okresem, a nadal się boje, popadam w paranoje
Zaczne od tego, ze mam 23 lata i kochalam sie z chlopakiem dokladnie miesiac temu (mielismy zabezpieczenie) i dzien po stosunku dostalam okres. normalny. wobec czego byly to dni prawdopodobnie nieplodne. okres trwal 6 dni. kolejny planowo powinnam dostac dzis, ale go nie mam. 2 tygodnie po stosunku troche sie denerowalam, bo czulam ze przytylam, ze jestem wiecznie glodna i stresuje mnie wszystko. poza tym, mam bardzo stresujacy czas - wypadaja mi wlosy, jem o wiele wiecej, nie mam czasu na przyjemnosci i stracilam radosc z zycia - nie wiem czy to przez jakies moje urojenia z ciaza, czy problemy rodzinne ktore mam - i nie sa to male rzeczy a tragedie rodzienne (wiec nie wiem czy nie popadam w jakas paranoje). wracajac - 2 tygodnie po stosunku, czyli 2 tygodnie temu zrobilam test strumieniowy ktory pokazal, ze nie jestem w ciazy. co nie zmienia faktu, ze dzis nie dostalam okresu, jestem w beznadziejnym nastroju i mam wrazenie, ze jak pojde do ginekologa to w oczekiwaniu wszystkie wlosy mi wypadna. czuje sie okropnie. jesli nie jestem w ciazy to prawdopodobnie mam depresje. ale niech ten okres juz bedzie.
co byscie poradzili na moje dolegliwosci? jest w ogole sposobnosc aby test nie wykazal ze to ciaza? to byl mocz poranny, ktory powinien wykazac w najlepszej mozliwej formie ze jestem w ciazy. na teście nie było jakiejkolwiek oznaki w drugim okienku, tylko jedna pionowa kreska - przypominam - test zrobilam wlasciwie dwa tygodnie po stosunku, wiec chyba powinien juz wykryc?
|