|
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 3
Dziewczyny liczycie ruchy? Może położna, albo wasi ginekolodzy coś o tym wspominali, bo zastanawiam się nad tym przy okazji notki z suwaczka, jaki mi dziś wyskoczył. Powiem szczerze, że ja nie liczę, dlatego, że dość często czuje malucha, jest aktywny, zwłaszcza jak coś podjem, no i nie są to słodycze bo nie mogę. Ale jak już liczyć to jak, bo słyszałam o dwóch wersjach i nie wiem która słuszna- jedna, że liczyć pierwsze 10 ruchów na daną godzinę, inna, że w dzień ma być co najmniej 10 ruchów- przy czym nie liczy się każdego kopniaka podczas np. pół godzinnej aktywności dziecka, tylko zlicza się właśnie te wszystkie aktywności.
Piszecie o zwierzętach ja mam psiaka, już starego bo 8-latka ale ukochanego i nie wyobrażam sobie go porzucić czy oddać bo pojawi się dziecko. Co prawda obawiam się o to, jak pies zareaguje na nowego członka rodziny, zwłaszcza, że Groszek nie jest przyzwyczajony do dzieci, od szczeniaka przebywa z dorosłymi, a na dzieci znajomych którzy nas odwiedzają reaguje unikaniem ich, lub w przypadku głaskania go przez dziecko ewidentnie widać ostrzeżenia aby dziecko przestało to robić. Po prostu nie lubi maluchów, po części pewnie dlatego, że dzieciaki sąsiadów przechodząc pod naszą bramą często naszego psa drażniły krzykami i kopaniem piłką w bramę.
Kiedyś czytałam, że w dniu, w którym wrócimy do domu z dzieckiem zwierzak powinien przebywać poza domem np. na spacerze i wpuścić do domu należy go dopiero wtedy gdy dziecko w nim już będzie, wtedy nie zareaguje na niego jak na intruza. I rzeczywiście mój pies inaczej reaguje na gosci, którzy są juz w domu- wbiega, obwąchuje ale nie szczeka, a inaczej gdy słyszy dzwonek do drzwi i od razu biegnie do nich obszczekując wchodzących.
Poza tym podobno warto wcześniej dać psu do powąchania jakąs rzecz od malucha, np. pieluchę tetrową, wtedy zapamięta zapach.
Macie jeszcze jakieś rady?
|