|
Kobiety, które kochają za bardzo
Zainspirowana wątkiem "Rozstanie z facetm", własnym życiem oraz książką autorstwa Robin Norwood "Kobiety, które kochają za bardzo" pomyślałam,że przyda się wątek, w którym my- kochające za bardzo mogłybyśmy dzielic się naszymi historiami, przemyśleniami i wspierac się wzajemnie w wychodzeniu z miłosnego nałogu.
Może są takie, którym udało się wyjśc na prostą i stworzyc normalny, zdrowy związek?
cytat z książki:
Jeżeli miłość oznacza dla nas cierpienie, kochamy za bardzo.
Jeżeli z bliskimi przyjaciółmi
rozmawiamy głównie o nim, o jego problemach, jego myślach, jego uczuciach; jeżeli prawie
każda nasza wypowiedź rozpoczyna się słowem „on", kochamy za bardzo.
Jeżeli wciąż rozgrzeszamy go ze złych humorów, znieczulicy, przykrego usposobienia,
wybuchów złości kładąc wszystko na karb nieszczęśliwego dzieciństwa; jeżeli staramy się
być terapeutą, kochamy za bardzo.
Jeżeli w trakcie lektury jakiegoś poradnika zakreślamy ustępy, które mogą okazać się mu
przydatne, kochamy za bardzo.
Jeżeli nie lubimy jego charakteru, zachowania i postaw, a zarazem sądzimy, że zechciałby
się dla nas zmienić, gdybyśmy tylko były dość atrakcyjne i czułe, kochamy za bardzo.
Jeżeli związek z nim naraża na szwank naszą równowagę emocjonalną, a nawet nasze
zdrowie i bezpieczeństwo, kochamy z pewnością za bardzo."
Edytowane przez morelove123
Czas edycji: 2013-12-01 o 23:08
|