|
Dot.: DZIEN MAMY tuz tuz... co by tu na prezent??
Ja miałam spory zgryz z Mamą... ostatnio kupiła sobie biżuterię do nowych sukienek sama, kremy akurat jej się skończyły, więc kupiła sama, kosmetyków do malowania się nie lubi (tusz od bratowej drugi rok stoi) poza pudrem brązującym, który dopiero ode mnie dostała. Książka nie za bardzo, płytę jej dopiero kupiłam, u kosmetyczki nie relaksuje się wcale, bo nie znosi jak ktoś koło niej skacze. Nie lubi balsamów do ciała (stoi kilka, którymi się maźnie raz na miesiąc, jeden ode mnie). Jedyne co lubi, to drogie perfumy. A ja na nie nie mam, (studencka kieszeń) zważywszy na to, że teraz mam non stop jakieś okazje rodzinne i nie sposób sobie odłożyć....
Ale przeszłam się do sephory i wybrałam mamie zestaw kąpielowy. W tej samej linii zapachowej i kolorystyce kulki, myjka, mydło, płyn do kąpieli, takie pierdółki. Mój TŻ poszedł za ciosem wybrał to samo.
Pięknie zapakowane i jestem zadowolona... bo naprawdę ciężko było w tym roku....
__________________
I will marry melody...
neitka
|