2013-12-09, 12:10
|
#144
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 396
|
Dot.: Zapuszczanie włosów cz. IV
No więc witam się oficjalnie
W kwietniu wybrałam się do fryzjerki i zrobiła mi boba. Od razu wiedziałam, że muszę zapuścić długie włosy.
Do rzeczy, moja pielęgnacja:
Od wewnątrz:
- Calcium pantothenicum - 2 razy dziennie po 3 tabletki;
- Picie glutka z siemienia lnianego;
- Drożdże - rozpuszczone 25 gramów dziennie;
- Skrzypopokrzywa.
Od zewnątrz:
- Oleje: Vatika kokosowa, olej ze słodkich migdałów, Babydream, olej z pestek winogron, olejek rycynowy, olejek łopianowy (co 2gie mycie)
- Mycie: szampon dla dzieci Babydream, a raz w tygodniu szampon oczyszczający z jakimś SLS;
- Odżywki do spłukiwania po myciu, to jakakolwiek która ułatwi rozczesywanie;
- Maski: domowej roboty proteinowa maska z żółtka jajka, nafty kosmetycznej, olejku i odżywki nawilżającej, maska z siemienia lnianego;
- Wcierki: Jantar, wcierka od dermatologa na bazie witaminy B6, kozieradka.
I moje nieszczęsne hery
Dziś ani pogoda, ani aparat nie chcą ze mną współpracować, więc stan wlosów pokażę Wam na zdjęciu z 23 sierpnia (zdjęcie 1) - pasemko kontrolne 18 cm.
A te dwa kolejne zdjęcia to z dziś. Chciałam tylko Wam pokazać długość - pasemko kontrolne 23 cm.
Zdj 2. - z lampą
Zdj 3. - bez lampy 
Co jeszcze mogę powiedzieć - końcowki mam niewyborażalnie postrzępione, bo włosy byly cieniowane, ale w zimie i tak chodzę w związanych włosach, więc mi to nie przeszkadza
Włosy mam cienkie niestety...
|
|
|