2013-12-11, 00:24
|
#4114
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 796
|
Dot.: Mamy wizaż czytają, a dzieci z łóżeczek spadają - mamusie maj-czerwiec 2013
Cytat:
Napisane przez Ashyshqa
padam dzis ze zmeczenia. Tz mial.juz swoje 2 dni wolne w tym.tyg, a ja nic a nic tego nie odczulam  nie jego wina bo mielismy mase latania w roznych sprawach... Sofinka na szczescie pogodna ale dalej przylepa  wlasnie zasnela. Na szczescie po jedynych 45 min bujania przy piersi
Tak sobie czytam wymiane doswiadczen miedzy diabli, cloche i deb i powiem Wam , ze ja w ciagu.dnia na ok 3h. to moge nawet zostawic Sofie z TZem ale wieczorem.nie odwazylabym sie wyjsc  Sofia budzi sie czesto i to bez wiekszej regularnosci. I oczywiscie tylko cyc jest w stanie ja uspic. zaplakaliby sie oboje jakbym wybyla gdzies...
A te wieczory sa takie meczace, ze czasem az mi sie plakac chce  ale pocieszam sie, ze z kazdym dniem jestesmy blizej 18stki
Do tego mam dola, ze sie zapuscilam.... waze pewnie wiecej niz zaraz po porodzie, na makijaz czasu nie mam, brwi zarosniete, nogi ogole raz na dwa tyg jak mam okazje ns dluzszy prysznic... Wiem, wiem.dla chcacego nic trudnego i jak mi zalezy to czas na to znajde. Ale kurcze zawsze wszystkie inne zaleglosci wydaja sie pilniejsze do nadrobienia. Jak np tz wezmie Sofke na spacer i ja mam w tym czasie sie relaksowac to biegam z mopem jak wariat i na szybko sprzatam i jak dobrze idzie to zostaje mi 15 min na. herbate w spokoju. No nie jestem mistrzem organizacji...
|
Ash jeżeli to Cię pocieszy , to nie jesteś sama...ja też mam do siebie zal za wiele rzeczy, że to nei zrobiłam, tego nei zrobiłąm, bo jak? gdzie? staram sie zawsze wszystko dla Małego, i obiecuję sobei, wymienię garderobę, zacznę biegać, czy cos, a kończy sie na kanapie .
Cytat:
Napisane przez Dorix
Witam serdecznie 
Podczytuję Was od czasu do czasu i chyba wypada w końcu się przywitać 
Mój Adaś urodził się 12 czerwca, czyli lada moment skończy pół roczku.
Prawie w tych samych okolicznościach zaczął śmiać się w głos. Tylko to ja podrzucałam piłką (plażową), która przypadkiem uderzyła w podłogę, na co Adaś zaniósł się aż ze śmiechu. Aby oszczędzić sąsiadów z dołu (a mieszkam na poddaszu) uderzałam piłką w sufit. No i za każdym razem była salwa śmiechu mojego słodziaczka  .
|
Witaj 
oj nie ma nic piękniejszego niż rechotanie ze śmiechu Ja to uwielbiam
__________________
26.09.09 Są dwa serca-ich nieustanne bicie,zdaje się w dwóch jestestwach jedno tworzyć życie,łańcuch który nas wiąże,los nie skruszy zmianą,będą bić zawsze razem, albo bić przestaną
27.05.2013 Każdą sekundę mojego życia nazywam Twoim imieniem-bez Ciebie synku świat dla mnie nie istnieje
|
|
|