2013-12-17, 20:37
|
#2302
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9 899
|
Dot.: Dopingowe oczko, czyli 21 czésc pogaduch przy bananie ;)
Kasia: Iwonka: Beatka: 
Danusi nie współczuję, bo mnie lukrowanie tych moich maciupkow dopiero czeka....
Beatka: a Twoja córa to bierze jakies jazdy dodatkowe? i co jej wtedy instruktor mowi? moze trzeba instruktora zmienic? ja zdalam za 3 razem i do tego ostatniego podejscia mialam umowionych chyba z 4 instruktorow, bo zawsze trzeba bylo czekac po 2miesiace na termin, a jakos dostalam termin prawie na za tydzien i chcialam kilka godzin jazd wziac, a z takim krotkim wyprzedzeniem ciezko bylo wolne terminy znalezc, to dzwonilam po roznych firmach i sie umawialam na godzine - dwie... no i z negatywnych doswiadczen to z jednym facetem mi sie udalo umowic raz na 2 dni przed i raz przed samiutkim egzaminem...
ale po tej pierwszej jezdzie tak mi cisnienie podniosl i tak sie przy nim i po tej jezdzie denerwowalam i stresowalam ze te druga godzine zadzwonilam i odwolalam, mimo ze szkoda mi bylo ze sie nie przejade na rozruszanie przed egzaminem - i dobrze zrobilam, bo nie wyobrazam sobie, zebym zdenerwowana tym facetem mogla zdac, a pani z ktora jezdzilam dzien wczesniej wieczorem tak mnie podbudowala psychicznie że bardzo pozytywnie mi sie nastawilo do egzaminu i mimo stresu spokojnie dalam rade
moze poszukajcie kogos innego na jazdy? albo zapisz corke w innym miescie na egzamin, jesli to problem egzaminatorow - niech pojedzie tam na kilka godzin jazd do instruktora jezdzacego sciezkami egzaminacyjnymi a potem na egzamin - moze lepiej jej sie zda w innym miescie?
|
|
|